Na skutek intensywnych opadów i powodzi doszło do poważnych uszkodzeń infrastruktury drogowej w południowej Polsce. Jak informuje serwis "Opolska", podmyty most na DK45 w Żywocicach został całkowicie wyłączony z użytkowania. Chociaż służby ostrzegały, że przejazd w tym miejscu jest niemożliwy, kierowca Dacii Duster postanowił spróbować i doprowadził do niebezpiecznej sytuacji.
Powódź: auto w dziurze na moście w Żywocicach na DK45
Most na DK45 w Żywocicach nie został zerwany – konstrukcja wytrzymała napór wody z Osobłogi, ale podmyty nasyp drogowy został kompletnie zniszczony w nocy z soboty na niedzielę. Portal nto.pl przekazał, że w poniedziałek rano woda wypłukała już znaczny fragment drogi dojazdowej, przez co zapadł się w tym miejscu asfalt.
W wyniku tego zdarzenia trasa pomiędzy Raciborzem a Opolem została całkowicie zablokowana. Niestety w Żywocicach doszło do incydentu spowodowanego przez kierowcę, który nie zastosował się do poleceń służb. Pomimo ostrzeżeń strażaków zdecydował się wjechać na uszkodzoną część mostu i auto zanurkowało w wielkiej dziurze. Na szczęście według informacji Opolskiego Ratownictwa nikt nie odniósł obrażeń w tym zdarzeniu.
Powódź zamyka mosty i zalewa drogi. Uważajmy!
Sytuacja w regionie komplikuje się również z powodu wzrastającego poziomu Odry. W samych Krapkowicach zamknięto już główny most na DW409. Na południu woj. opolskiego są już odcięte od świata miejscowości bez dostępu do energii czy wody. W wielu miejscach trwa ewakuacja mieszkańców.
Przypominamy o konieczności śledzenia komunikatów drogowych oraz ostrzeżeń wydawanych przez lokalne centra zarządzania kryzysowego. Zachowajcie ostrożność na drogach i stosujcie się do poleceń służb ratowniczych. W obliczu tak ekstremalnych zjawisk pogodowych naprawdę łatwo o popełnienie błędu, który utrudni akcje ratunkowe.