Na początku drugiej dekady lipca br. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) wybrała najkorzystniejszą ofertę w przetargu, którego celem było wyłonienie wykonawcy przebudowy odcinka drogi DK7 w Libertowie. To fragment niezwykle popularnej zakopianki, czyli drogi łączącej Kraków z Zakopanem, która na tym odcinku, jak powiedział minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, wyczerpuje swoje możliwości techniczne.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Przetarg zakończono, ale wciąż nie było wiadomo, kto przebuduje zakopiankę

Mając to ostatnie na uwadze, GDDKiA przygotowała przetarg. Jego celem było wyłonienie wykonawcy inwestycji, która ma doprowadzić do poprawy bezpieczeństwa i zwiększyć przepustowości zakopianki w sąsiedztwie Krakowa. Zwycięzcą zostało przedsiębiorstwo inżynieryjne IMB-Podbeskidzie. Od tej decyzji do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) odwołał się jeden z pozostałych wykonawców biorących udział w przetargu.

Nagły zwrot akcji nastąpił już kilka tygodni później. Jak przekazała GDDKiA, w sierpniu wykonawca wycofał swoje odwołanie, co z kolei pozwoliło KIO umorzyć postępowanie. Decyzja ta dała drogowcom zielone światło do podpisania umowy z wyłonionym już zwycięzcą przetargu. Ten ma 39 miesięcy (z wyłączeniem okresów zimowych od 16 grudnia do 15 marca podczas robót budowlanych) na realizację inwestycji. To oznacza, że finał prac powinien nastąpić w połowie 2027 r.

Rozbudowa węzła Kraków Południe i kolejne prace na DK7

GDDKiA przypomina, że trwają już prace projektowe nad przygotowaniem koncepcji przebudowy i rozbudowy węzła Kraków Południe, sąsiadującego z układem drogowym w Libertowie. W lutym br. złożono wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, a celem całej inwestycji jest poprawa przepustowości węzła. Projektant planuje m.in. wybudowanie na zakopiance estakady, która przejmie ruch tranzytowy z Krakowa i autostrady na południe.

Trwają również prace w innych miejscach DK7 między Krakowem a Myślenicami. Ich celem jest zwiększenie przepustowości tej drogi, bo ruch w tym miejscu stale rośnie — w 2015 r. wahał się od 30 do niemal 41 tys. pojazdów na dobę. W latach 2020-2021 te wartości wzrosły już od niespełna 40 tys. do ponad 57 tys. pojazdów.