Do dobrego przyzwyczajamy się jednak bardzo szybko i takie rzeczy, jak poduszki, klimatyzacja czy nawigacja pomału wchodzą do codziennego użytku. Elektronika w aucie stała się czymś zwyczajnym, a często nawet trochę ubezwłasnowolniającym (np. ingerencje ESP, na które prowadzący nie ma wpływu). W dalszym ciągu jednak między samochodem i tym, co chce z nim uczynić kierowca, pozostaje bardzo prosta zależność - kręcimy kierownicą, która fizycznie połączona jest z przekładnią, a naciśnięcie pedału hamulca powoduje wzrost ciśnienia w układzie hydraulicznym. Tylko polecenia wydawane pedałem gazu już dziś bardzo często przekazywane są za pomocą kabli, a nie klasycznej linki. Od kiedy w 1988 roku Airbus po raz pierwszy zastosował w swoim odrzutowcu system Fly-by-Wire, także producenci samochodów rozpoczęli prace nad analogicznym Steer-by-Wire. Obok CitroĎna, którego sterowane w ten sposób C5 jest w fazie badań, podobną technikę opierającą się na wyeliminowaniu klasycznych połączeń mechanicznych mają również Mercedes i GM. Przeciętny użytkownik auta zastanawia się jednak, czemu ma to służyć. Powodów zastosowania takich systemów jest kilka. Po pierwsze, modyfikacje aut na rynki z ruchem prawo- lub lewostronnym są wówczas znacznie prostsze i tańsze. Po drugie, brak pedałów oznacza większą o co najmniej 15 cm przestrzeń na nogi, a to poprawia bezpieczeństwo w razie kolizji. Poza tym elektroniczne układy (ich czułość) można dostosować do konkretnych wymagań kierowcy. Jednak sterowanie bez mechanicznych połączeń to niejedyna nowość. Kolejnym systemem, który może znacznie ułatwić użytkowanie auta, jest asystent parkowania. BMW pokazało już takie urządzenie w X5, Bosch pracuje nad czymś podobnym, a CitroĎn (patrz apla na górze), choć nie zdecydował się jeszcze na seryjne zastosowanie, ma już opracowaną, działającą technikę w C3. Oczywiście pomoc przy parkowaniu bardzo się przydaje, ale prace inżynierów mają również na celu poprawę bezpieczeństwa. W tym przypadku bardzo szerokie zastosowanie znajdują radary. Dzięki nim elektronika samochodu będzie mogła z odpowiednim wyprzedzeniem wykryć niebezpieczeństwo i właściwie zareagować. Czy w związku z tym kierowcy będą w przyszłości nadzorować tylko pracę automatycznego pilota, który podobnie jak w nowoczesnych samolotach będzie wykonywał większość czynności? Patrząc na plany inżynierów najprawdopodbniej tak będzie. W niedalekiej przyszłości czekają nas jeszcze następujące nowości: - poduszki powietrzne dzięki kamerom i czujnikom masy będą precyzyjnie odpalane w stronę kierowcy/pasażera;- czujniki, które po dźwięku gniecionej blachy mają "wiedzieć", z jakim ciśnieniem napełnić gazem poduszki;- czujniki radarowe monitorujące sytuację wokół auta;- układ hamulcowy, który w sytuacji krytycznej automatycznie rozpocznie hamowanie z pełną siłą. Spośród tych wszystkich nowości nam najbardziej podoba się... "oddychający" materiał obiciowy siedzeń, dzięki któremu nie będziemy się pocić podczas dłuższych podróży w upalne dni. No coż, bliższa ciału koszula...