Rally Norway, będący eliminacją mistrzostw świata, rozpocznie się 12 lutego na torze kłusaków w Oslo, w gęsto zaludnionej dzielnicy Bjerke. Na torze przeprowadzony zostanie również widowiskowy pierwszy odcinek specjalny tzw. superoes. Rajd zakończy się 15 lutego w Hamar.

"Planujemy w Oslo wielki, niezapomniany show, łącznie z wyścigami skuterów śnieżnych. Podczas pokazowej jazdy Sebastiana Loeba jego pilotem będzie nasz premier Jens Stoltenberg. Pojemność toru Bjerkebanen to 15-20 tysięcy widzów i takiej liczby kibiców się spodziewamy" - powiedział dyrektor rajdu Even Wiger.

Dodatkowi widzowie znajdą miejsca na balkonach budynków otaczających tor. Już przed dwoma laty zainteresowanie rajdem było ogromne i liczba widzów na trasie rajdu przekroczyła 200 tysięcy osób. Tysiące Norwegów nocowało w lasach przy trasie, bawiąc się przy ogniskach, popijając narodowy rozgrzewający napój "kasjk" - kawę ze spirytusem. Specjalne służby ochotnicze szukały tych najbardziej rozbawionych i, aby nie zamarzli, kierowali ich do specjalnych namiotach gdzie mogli się ogrzać i "odpocząć".

Państwo dołożyło do organizacji imprezy 25 milionów koron (12,5 mln złotych), lecz uzyskało te pieniądze z powrotem w formie podatku VAT, płaconego od tysięcy parówek, napojów, nocy hotelowych oraz innych wydatków, które wyniosły w sumie ponad 100 milionów koron (50 mln. złotych).

"Na przynajmniej taką samą liczbę widzów i atmosferę liczymy tym razem i myślę, że każdy z nich będzie miał narodową flagę. Pojedzie przecież Petter Solberg, a on dla tego rajdu jest jak Ole Einar Bjoerndalen dla biathlonu. Rally Norway będzie największa imprezą masową odbywającą się w Norwegii w tym roku i z powodu oprawy medialnej staje się sprawą narodową" - podkreślił Wiger.

Wiger wysłał w styczniu list do władz Oslo, w którym proponuje przeniesienie większej części następnych rajdów, w latach 2011 i 2013, do Oslo. Odcinki specjalne miałyby być rozgrywane w pobliżu skoczni Holmenkollen i otaczających ją lasach Nordmarka.

"Najlepszym miejscem startu byłoby centrum Oslo i jazda samochodów pod skocznię, gdzie w 2011 roku, zaraz po rajdzie, odbędą się na nowej skoczni Holmenkollen narciarskie mistrzostwa świata. Okazja promocji miasta tuż przed tą impreza jest idealna, a dla kraju bezcenna" - uważa Wiger.

Władze Oslo, które są bardzo restrykcyjne, jeżeli chodzi o ochronę środowiska, nie są przeciwne, zwłaszcza, że już kilka razy podobnie kontrowersyjna impreza miała miejsce w centrum stolicy Norwegii.

Na wodach fiordu Oslo, z trasą przebiegającą tuż obok ratusza, odbyły się w roku 1997 eliminacje motorowodnych mistrzostw świata formuły off-shore. Startowały ogromne łodzie motorowe, pływające z szybkością ponad 200 kilometrów na godzinę, z silnikami o mocy dochodzącej do 2000 koni mechanicznych. Zawody były transmitowane przez kilkanaście kanałów telewizyjnych na żywo, w tym kilka z krajów arabskich, które dominują w tym sporcie.

Władze miasta przyznały, że pomimo negatywnego wpływu na środowisko, głównie wystraszenia ryb i hałasu silników przekraczającego 110 decybeli, słyszanych na lądzie, Oslo otrzymało w zamian gigantyczną światową reklamę i zgodziły się na wyścigi w następnych latach.

"Sam fakt, że premier naszego rządu, który stawia ekologię na pierwszym miejscu, pojedzie z Loebem pierwszego dnia oznacza wielkie poparcie dla tej imprezy" - powiedział Wiger.