Jest to drugi, po Tunezji start naszej narodowej drużyny w eliminacjach Cross Country w tym sezonie.

Na liście startowej rajdu Transiberico znajdują się 54 ekipy. Spośród załóg, które pojawią się na starcie rajdu w Estoril, wyłącznie Hołowczyc punktował we wcześniejszej rundzie eliminacyjnej – Rajdzie Tunezji.

Obok reprezentantów Orlen Teamu i Automobilklubu Polski, na OS-ach, kibice będą mieli okazję śledzić zmagania jadącego w barwach Vervy Łukasza Komornickiego oraz Rafała Martona (Buggy SMG).

Rajd Transiberico został podzielony na pięć etapów, podczas których zawodnicy Orlen Teamu i Automobilklubu Polski będą walczyli o zwycięstwo na trasach Portugalii i Hiszpanii. Łączna długości rajdu wynosi 2600 km, z czego ponad 1400 km stanowią odcinki specjalne.

Rajd startuje i kończy się w miejscowości Estoril. Pierwszy etap zainauguruje Superoes rozgrywany w środę 21 maja. Po każdym dniu rajdu zawodnikom przysługuje całonocna strefa serwisowa. Zwycięzcę rajdu poznamy 25 maja.

- Będzie to niewątpliwie trudny rajd ze względu na bardzo silną konkurencję. Transiberico pojadą właściwie wszyscy kierowcy, którzy potrafią szybko jeździć. Nie boję się jednak wyzwania i z góry się cieszę na specyfikę odcinków specjalnych – powiedział Krzysztof Hołowczyc.

Transiberico posiada cechy bardziej typowe dla rajdów WRC niż CC. Trasy w Hiszpanii i Portugalii pozbawione są odcinków pustynnych, czy biegnących przez duże, otwarte przestrzenie. OSy są kręte, w przeważającej większości szutrowe i płaskie, bardziej przychylne samochodom czteronapędowym niż ośkom. Na nich z pewnością bardzo ważna będzie technika jazdy.

We wtorek Orlen Team zameldował się na odprawie administracyjnej rajdu. Terenówka Hołka przeszła wszelkie niezbędne badania techniczne i załoga została dopuszczona do pierwszego etapu rajdu. Jutro zawodników czeka pierwszy odcinek, rozgrywany w miejscowości Mafara – Superoes o długości 7,38 km.

Na odprawie technicznej potwierdzającej zgodność specyfikacji technicznej pojazdów z wymogami rajdu stawiły się wszystkie zgłoszone załogi. Wcześniej zawodnicy zamontowali w rajdówkach systemy nawigacji satelitarnej oraz odebrali Road Book odcinka pierwszego. Pod koniec dnia samochody zostały przetransportowane do parku zamkniętego - Parc Ferme, zlokalizowanego naprzeciwko Estoril Casino.

- Byliśmy ostatnią załogą, która zjechała do parku zamkniętego - mówił "Hołek". Może to jednak znak szczęścia i ostatni pierwszymi będą. Oczywiście jesteśmy bardzo mocno skupieni, ale jednocześnie w dobrych nastrojach. Nasz samochód jest zupełnie nowy, sprawdzaliśmy go na teście, wszystko chodzi jak należy. Już czekam jutrzejszego OS-u z niecierpliwością.

W środę 21 maja zawodnicy będą mieli 4 godziny na przeprowadzenie zapoznania z trasą superoesu (SS1), który startuje o godz. 14.00. Wymogi co do procedur zapoznania są jednak bardzo restrykcyjne: można dokonać go na piechotę, rowerem, quadem, bądź skuterem o pojemności nie przekraczającej 100 cm3.

- 7,5 kilometra wydaje się, że to bardzo niewiele. Z drugiej strony zapowiada się to OS, na którym wszyscy będą bardzo mocno cisnąć. To jednocześnie jedyny taki OS podczas całego rajdu, który można spokojnie przejść i opisać. Jutro wybieramy się z Jean-Marciem na 7,5 kilometra spaceru, a może szybkiego marszu, podczas którego będziemy chcieli poznać trasę – dodał Hołowczyc.

Uroczysty start superoesu (SS1) odbędzie się w Mafarze – miejscowości oddalonej o około 37 km od Estoril. Strefa serwisowa jutrzejszego etapu zlokalizowana została w Estoril Circuit - zawodnicy będą mieli około 2 godzin na serwis po zakończeniu odcinka. W przypadku awarii bezpośrednio po Superoesie zawodnicy mogą skorzystać ze strefy szybkiej pomocy technicznej.

Na starcie pojawił się między innymi zespół fabryczny Mitsubishi oraz 5 mocnych samochodów BMW.