Ważna zmiana w modelu Grand Scenic to liczba siedzeń. W zliftingowanej wersji nie zobaczymy już siedmiu foteli, a tylko pięć. Renault oczywiście nie zrezygnowało całkiem z większej liczby miejsc jednak teraz za trzeci rząd siedzeń trzeba będzie dodatkowo zapłacić. Wyrachowanie marki? Być może, z tym, że w przypadku pięcioosobowej wersji zyskujemy na przestrzeni w bagażniku - 513 l. plus dodatkowe dwa schowki o pojemności 16 l.

Jeżeli chodzi o wygląd auta z zewnątrz to trzeba powiedzieć, że Francuzi wprowadzili dużo zmian, choć są one mało widoczne. Przede wszystkim sprawdzona bryła samochodu pozostała bez zmian, a kosmetyczne poprawki faktycznie nadały świeżości Scenicowi. Zmodyfikowany grill, większe logo marki na przedniej ścianie, szersze wloty powietrza, lusterka w kolorze nadwozia i smuklejsze zderzaki to jedne z większych modyfikacji w nowym pakiecie stylistycznym Renault Scenic. Zmienione zostały listwy i reflektory, które teraz wykorzystują technologię LED.

Powracając jeszcze na krótko do wnętrza. Zastosowano nowe materiały poszycia tapicerki. Zwiększyła się również paleta dostępnych kolorów. W bogatszych wersjach wyposażeniowych pojawia się chrom.

Nowości wśród oferowanych silników nie brakuje. Jednym z nich jest 2-litrowy Turbodiesel o mocy 150 KM i maksymalnym momencie obrotowym 340 Nm. Ten silnik dostępny jest w Grand Scenicu i seryjnie wyposażony jest już w filtr cząstek stałych. Kolejny wysokoprężny motor to 1,9 l. dCi FAP o mocy 130 KM, obsługiwany przez czterstopniową skrzynię automatyczną. Kolejną nowinką jest seryjnie montowana sześciostopniowa skrzynia biegów dla silnika 1,6 l. 16V, który generuje moc 112 koni mechanicznych. Zmieniła się także wolumenowa wersja wysokoprężnych jednostek. Teraz najsłabszym montowanym silnikiem w Renault Scenic będzie 1,5 l. agregat dCi o mocy 106 KM. Zastąpi on aktualnie podstawową jednostkę Diesla o mocy 86 KM.