O tym, że oznakowanie polskich dróg pozostawia wiele do życzenia wiadomo od wielu lat. Możliwe, że wreszcie doczekamy się pozytywnych zmian w tej kwestii. Jak donosi na swoich stronach internetowych "Rzeczpospolita", minister infrastruktury zamierza rozwiązać problem nieczytelnego oznakowania, a przygotowany projekt noweli rozporządzenia trafił do Rządowego Centrum Legislacji. Sprawdziliśmy, Rządowe Centrum Legislacji jak na razie nic jeszcze nie dostało, czekamy na odpowiedź z Ministerstwa Infrastruktury.

W założeniu wprowadzone zmiany mają poprawić widoczność i precyzję znaków, przede wszystkim tych, które mają realny wpływ na bezpieczeństwo. Przykładami są m.in. znak T-27 (popularna "Agatka") informujący o tym, że przejście dla pieszych jest szczególnie uczęszczane przez dzieci, a także znaki D-51 i D-51a informujące odpowiednio o automatycznej kontroli prędkości (fotoradar) oraz automatycznej kontroli średniej prędkości (tzw. odcinkowy pomiar prędkości), które w celu poprawy ich widoczności z dużej odległości mają być umieszczane na tle odblaskowo-fluorescencyjnej folii w kolorze żółto-zielonym.