Auto Świat Wiadomości Aktualności Kierowcy są skołowani, widząc tę tajemniczą tablicę. Czy należy się wtedy stosować do znaków?

Kierowcy są skołowani, widząc tę tajemniczą tablicę. Czy należy się wtedy stosować do znaków?

Jedziesz na wakacje i nagle ją zauważasz. Bądź przeciwnie — niespodziewanie pojawia się na drodze, którą codziennie pokonujesz. Co tak naprawdę oznacza tablica z tajemniczo brzmiącym napisem "oznakowanie eksperymentalne"? Czy trzeba się do niej stosować? A może to tylko znaki dla służb drogowych?

Oznakowanie eksperymentalne (droga S17; tablica drogowskazowa E-2)
Krzysztof Nalewajko / Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad
Oznakowanie eksperymentalne (droga S17; tablica drogowskazowa E-2)
  • Pierwsza taka tablica pojawiła się w Polsce już w 2013 r.
  • Przez kolejne osiem lat oznakowanie eksperymentalne zastosowano w naszym kraju na 57 odcinkach dróg
  • Niezastosowanie się do tych znaków będzie miało przykre konsekwencje

Brzmi enigmatycznie, a nawet groźnie. Tablica przy drodze z napisem "oznakowanie eksperymentalne" może kierowców zdezorientować. A przecież chodzi tylko o to, żeby im pomóc. Już tłumaczę, jak to działa i do czego służy.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Przeczytaj także: Koniec się zbliża. Ford Focus na pożegnanie ma niższe ceny. Ta wersja jest najlepsza

Oznakowanie eksperymentalne: co to jest?

Jak czytamy w oficjalnym komunikacie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), "w 2013 r. Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KRBRD) wyraziła zgodę na oznakowanie eksperymentalne w zakresie oznaczenia kierunkowego i tablic szlaku drogowego na budowanej autostradzie A1 na odcinku Toruń-Kowal. Do końca roku oznakowanie eksperymentalne zostało wyniesione na pierwszej części tego odcinka pomiędzy Toruniem a Włocławkiem (województwo kujawsko-pomorskie)".

Przeczytaj także: Co za szkoda! To koniec tego pięknego samochodu. W całej Polsce zostało tylko siedem nowych sztuk

I właśnie tu tkwi istota oznakowania eksperymentalnego: pojawia się ono bowiem przede wszystkim przy drogach szybkiego ruchu i dotyczy umieszczonych tam tzw. znaków kierunku i miejscowości, potocznie zwanych drogowskazami. Bo z nimi jest zupełnie jak z systemem operacyjnym smartfona: podlegają systematycznym udoskonaleniom. Po co?

Oznakowanie eksperymentalne: po co to jest?

Właściwe organy pracują nad nowymi wersjami drogowskazów (to znaczy znaków kierunku i miejscowości), a kiedy mają już gotowy projekt, testują go właśnie na odcinkach, które oznaczono tabliczką "oznakowanie eksperymentalne".

Przeczytaj także: Ten SUV BMW kosztuje minimum 517 tys. zł, a i tak Polska to jeden z jego największych rynków świata

Jak podaje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, "wprowadzenie oznakowania eksperymentalnego ma m.in. na celu zwiększenie czytelności i intuicyjności oznakowania oraz uczynienie go bardziej nowoczesnym. [...] Znaki, odbiegające nieco od dotychczasowych, mają stanowić ewolucyjną zmianę oznakowania standardowego, stworzoną w oparciu o opinie przesyłane przez użytkowników dróg i analizy GDDKiA".

Oznakowanie eksperymentalne pojawia się więc relatywnie na krótko: chodzi o to, aby przetestować jego wartość i zebrać opinie.

Tak wygląda przykład tego typu oznakowania (po prawej oznakowanie standardowe, po lewej — udoskonalone i eksperymentalne):

Oznakowanie eksperymentalne na przykładzie znaku E-14, czyli tablicy szlaku drogowego
Oznakowanie eksperymentalne na przykładzie znaku E-14, czyli tablicy szlaku drogowegoGeneralna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad

Jak wspominałem, pierwsze oznakowanie eksperymentalne w Polsce pojawiło się 12 lat temu, w 2013 r. na odcinku autostrady A1 między Toruniem a Włocławkiem (województwo kujawsko-pomorskie). Później, np. w 2019 r. zastosowano je na kilku odcinkach drogi ekspresowej S5 oraz na śląskim odcinku autostrady A1 Częstochowa Północ-Częstochowa Blachownia. Ogółem do lutego 2021 r. tego typu rozwiązanie zastosowano na 57 odcinkach dróg w Polsce.

Oznakowanie eksperymentalne: czy trzeba się do niego stosować?

Tak, oczywiście: trzeba. Przymiotnik "eksperymentalne" wcale nie pozbawia tych znaków mocy prawnej: pomimo udoskonalonej formy nadal obowiązują. I to nie tylko drogowskazy, ale wszystkie inne znaki drogowe na eksperymentalnym odcinku.

Wprawdzie niezastosowanie się do wielu znaków z grupy znaków kierunku i miejscowości nie naraża nas na mandat czy punkty karne, ale i tak niesie jedną nieprzyjemną konsekwencję — ignorując wskazania drogowskazu, po prostu nie dojedziemy do celu, a nawet się zgubimy.

Autor Krzysztof Wojciechowicz
Krzysztof Wojciechowicz
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji