- Wiosną 2026 r. ruszy sprzedaż ósmej generacji Lexusa ES
- To pierwszy model tej marki z "ukrytymi przyciskami", które znikają po wyłączeniu silnika
- Niestety, z wnętrza zniknęło też coś innego. I to na dobre
Lexus ES ósmej generacji zadebiutował w kwietniu 2025 r. podczas salonu samochodowego w Szanghaju. Do Polski auto trafi wiosną 2026 r. Wraz z jego pojawieniem się, zniknie jeden z najbardziej charakterystycznych elementów w historii Lexusa.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPrzeczytaj także: 10 marek aut z największymi spadkami w Polsce. Na czele japońskie firmy
Znika z tyłu, znika z kierownicy
Producent chwali się, że najnowszy ES to pierwszy Lexus z tzw. Hidden Switches, czyli ukrytymi przełącznikami. Chodzi o sensory dotykowe nad kratkami wentylacyjnymi w środkowej konsoli, które po wyłączeniu silnika znikają, aby się pojawić po ponownym uruchomieniu samochodu. Niestety, z wnętrza zniknęło jeszcze coś innego. I to na dobre.
Przeczytaj także: Polacy stracili dla niej głowę. Sprawdziłem, czy SUV Omoda 9 to najlepsze chińskie auto w Polsce
Ósmy ES jest bowiem pierwszym seryjnym Lexusem w historii, który na kierownicy nie ma słynnego logo. Mało tego, logo zniknęło również z tylnej części nadwozia. I tu, i tu stylizowana litera "L" zamknięta w elipsie została zastąpiona zwykłym — i co tu dużo mówić, banalnym — napisem "Lexus". Skąd taka radykalna zmiana?
Z moich informacji wynika, że jest to związane z nowym językiem stylistycznym Lexusa o nazwie Clean Tech x Elegance. Zaskakujące, bo logo Lexusa cieszy się powszechną rozpoznawalnością, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, najważniejszym rynku zbytu tej japońskiej marki premium.
A jeśli to część nowej estetyki, to może się okazać, że w przyszłych modelach Lexusa na kierownicy również zabraknie słynnej "L-ki".
Tradycyjne logo nie dało się jednak do końca zepchnąć na boczny tor. Wciąż zdobi obręcze kół nowego Lexusa ES i najważniejsze miejsce na nadwoziu, czyli z przodu centralnie między reflektorami.