.. dnie starych stawów) oddalone były od siebie zaledwie o kilkaset metrów. Znacząco ułatwia to obserwację zmagań (zachęcała też bliskość stolicy i wspaniała pogoda), ale mimo to koło Stanisławowa kibiców było niezbyt wielu. Tradycyjnie dla Polskiego Safari na kierowców czekały szybkie, stosunkowo długie odcinki specjalne. Preferują one szybkie, mocne auta, których nie brakuje na starcie rajdu. Nieco gorzej jest na mecie: wysilone konstrukcje (najszybsza klasa O2 dopuszcza szeroki zakres przeróbek) w połączeniu z przeszkodami terenowymi powodują, że awarie nie należą do rzadkości. Urwane przeguby, zawieszenia, przekładnie kierownicze, przegrzane silniki - to chleb powszedni niemal wszystkich załóg. Już od startu zdecydowanie zaatakował Piotr Małuszyński, zwyciężając na dwóch pierwszych odcinkach specjalnych. Do walki próbowała włączyć się załoga Lisowskich (tym razem junior Tomasz pilotowany był przez Stanisława). Wygrali oni OS4, OS5 i OS8 (ex aequo z Dariuszem Andrzejewskim). Małuszyński z Czerwińskim jednak "nie zaspali" i zwyciężając jeszcze na 6. i 7. odcinku, zapewnili sobie ostateczne zwycięstwo. Dariusz Andrzejewski nękany był drobnymi problemami (ury-wający się bak), ale równa jazda przyniosła mu drugie miejsce. Godna uwagi jest jazda Pawła Oleszczaka. Korzysta on ze słabszego samochodu klasy O1, a mimo to wszystkie dotychczasowe rajdy ukończył w ścisłej czołówce (Polskie Safari na trzecim miejscu). Choć to dopiero połowa sezonu, nietrudno przewidzieć, że walka o mistrzostwo Polski rozegrać się powinna pomiędzy Andrzejewskim, Oleszczakiem a Małuszyńskim. W tym sezonie nie wiedzie się ubiegłorocznym mistrzom Polski - załodze Bogdan Kostecki/Marek Maciołek.
Galeria zdjęć
Safari w stolicy
Safari w stolicy