Skoda poddała modyfikacjom swój najważniejszy model. Jedną ze zmian zauważycie od razu – od teraz Octavia ma 4 reflektory, tak jak przed kilkoma laty mercedesowska klasa E (W212 przed liftingiem). Z tyłu pojawiły się nowe światła z elementem LED. Te modernizacje pociągnęły za sobą niewielkie retusze przetłoczeń na boku auta – teraz Octavia jest bardziej prostolinijna. Do tego odważniejszego wyglądu świetnie pasuje nieco większy rozstaw kół, który sprawia, że na pierwszy rzut oka Skoda wydaje się niższym i szerszym samochodem.
Oprócz tego zmieniono wersje wyposażeniowe – na pokładzie pojawią się zmodernizowane multimedia i większa liczba asystentów jazdy. Nie bez powodu zdecydowano się teraz na świeższy design i lepsze wyposażenie – za kilka dni Volkswagen pokaże Golfa, swój ewidentny bestseller, poddanego liftingowi. Skoda postanowiła się na to przygotować, ale nie ma co ukrywać, że równie ważnymi rywalami (a może nawet ważniejszymi) są Opel Astra, Ford Focus oraz Hyundai i40.
Przy okazji liftingu dużą uwagę poświęcono też modyfikacjom we wnętrzu auta. Mimo że wymiary nadwozia pozostawiono bez zmian, udało się wygospodarować o prawie 7 cm więcej przestrzeni na wysokości nóg w drugim rzędzie foteli – przypuszczamy, że przez odpowiednie „odchudzenie” oparć siedzeń z tyłu i z przodu. W bagażniku zmieści się 590 l, a w wersji kombi – 610 l. Plastiki o lepszej jakości i dodatkowe kolory tapicerek mają wystarczyć na kolejne lata sprzedaży modelu. We wnętrzu pojawi się też nowe nastrojowe oświetlenie w aż 10 kolorach.
Jeśli chodzi o dodatkowe wyposażenie, to jedną z najważniejszych nowości w poliftingowej Octavii są opcjonalne reflektory LED. Klienci mogą również wybrać cztery nowe systemy infotainment: Swing, Bolero, Amundsen i Columbus. Wyświetlacz na centralnym panelu może mieć nawet 9,2 cala (do tej pory 8) i według Skody ma być bardziej wrażliwy na dotyk, zniknęło za to pokrętło regulacji głośności audio.
Nowością wśród systemów asystujących, które przeniesiono z większego Superba, jest urządzenie przejmujące kierowanie autem podczas manewrów z przyczepą. Tylny radar dostarcza dane asystentowi wykrywania pojazdów w martwym polu lusterek i rozpoznaje przeszkody podczas parkowania oraz zmiany pasa ruchu. Zmodyfikowano też działanie automatycznego parkowania. W Octavii pojawią się też: elektryczna tylna klapa, inteligentny system bezkluczykowy (kilku kierowców może zapisać swoje ustawienia), podgrzewana kierownica oraz składane stoliki dla pasażerów siedzących z tyłu. Oświetlenie bagażnika – tak jak w niektórych vanach – ma teraz formę latarki, którą można wyjąć i zabrać z sobą.
Nowością są trzy tryby jazdy (Comfort, Normal i Sport), które zmieniają też nastawy zawieszenia. Aluminiowe felgi (od 16 do 18 cali) otrzymają nowe wzory.
Pod maską zmodyfikowanej Octavii znajdzie się 5 silników benzynowych i 4 diesle o pojemności do 2 litrów. Ich moc ma wynosić od 84 do 184 KM. Oprócz 6-biegowych skrzyń manualnych Skoda oferuje z prawie wszystkimi jednostkami także 6- lub 7-stopniowe przekładnie DSG. Najmocniejsze wersje 1.8 TSI oraz 2.0 TDI będą występowały opcjonalnie z napędem na obie osie. Modele RS (ze 190-konnym TDI oraz 230-konnym TSI) mają być dostępne w przyszłym roku.
Nowością będzie też szybkość, z jaką poliftingowa Octavia może ściągać informacje i udostępniać pasażerom internet – pokładowy hotspot ma pracować w technologii LTE. Serwisy online będą takie same, jak w Kodiaqu – nawigacja Google Earth i Street View, informacje o ruchu na drogach w czasie rzeczywistym.
Nową Skodę Octavię będzie można zamawiać od wiosny przyszłego roku. Zakładamy, że podstawowa cena (69 740 zł) nie ulegnie zmianie.
Naszym zdaniem - duża odwaga!
Podwójne reflektory nie przyniosły szczęścia Mercedesowi, mimo to Skoda się na nie zdecydowała. Abstrahując od stylistyki, lifting Octavii jest jednak dość obszerny i mocno zmienił bestsellera Skody.