Stój, bo strzelam!

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Bezwzględność przestępców sprawiła, że przepisy o użyciu broni przez policję zostały zmienione. Policjant może teraz strzelać, jeśli będzie musiał, nie troszcząc się o życie tego, do kogo strzela.

Jeśli więc kierowca nie zatrzyma się do kontroli drogowej, a policjant uzna go za przestępcę, może strzelać. Ustawa o policji wymienia przypadki, w których policjant może użyć broni. Nie ma wśród nich niezatrzymania się do kontroli drogowej, ale przypadki użycia broni w takich sytuacjach zdarzały się. W Krakowie policjant strzelał do auta, które zatrzymało się na widok "lizaka", ale chwilę później gwałtownie ruszyło. Okazało się, że kierowca nie był bandytą, tylko pijakiem. W styczniu 2001 obywatel Ukrainy, który nie zatrzymał samochodu na wezwanie, został zastrzelony. Według oficjalnej wersji przypadkowo w trakcie szarpaniny z funkcjonariuszem. Żona zastrzelonego twierdziła, że policjant strzelił rozmyślnie. Ukrainiec nie miał broni, nie był przestępcą. W sierpniu 2000 r. w okolicach Lęborka straż graniczna i policja ostrzelały Audi, które nie zatrzymało się do kontroli. Podejrzewano, że samochód był skradziony. Dwie osoby zostały ranne. Prokuratura zakwalifikowała użycie broni jako przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy. Jesienią 2000 r. policjanci z Legionowa w trakcie pościgu ostrzelali Opla Asconę, podejrzewając jego pasażerów o napad na sklep. Pomylili się. Ścigany kierowca nie zatrzymał się, bo myślał, że gonią go bandyci. Była noc, a samochód policji nie był oznakowany. Sąd uznał jednak, że policja nie przekroczyła prawa. Jak podaje Komenda Główna Policji, w latach 2000 i 2001 funkcjonariusze użyli broni 208 razy. Za nieuzasadnione uznano tylko 18 przypadków. Marcin Szyndler z Biura Prasowego KG Policji wyjaśnia, że stróżom prawa nie wolno ot tak strzelać do samochodów, które nie zatrzymały się do kontroli drogowej, ale jeśli np. w pobliżu dokonano przestępstwa, a policja prowadzi pościg, samochód, który nie zatrzyma się do kontroli, może być potraktowany jako pojazd, którym poruszają się przestępcy. Wówczas może dojść do strzelania. Wymienione w ustawie przypadki, w których policjant może użyć broni, dają szeroką możliwość interpretacji. Pod lufy policyjnych pistoletów można się wystawić, doprowadzając np. do zderzenia z konwojem ochraniającym osoby, tajne dokumenty, pieniądze lub kosztowności. Marcin Szyndler uważa, że jeśli kierowca nie będzie prowadził auta w kominiarce, to prawdopodobieństwo użycia broni jest niewielkie. A jeśli będą to ciemne okulary i kapelusz? Z majowych badań CBOS wynika, że 80 proc. z nas twierdzi, że w pewnych okolicznościach policjant powinien mieć prawo strzelać bez ostrzeżenia! Czy większość z nas ma też świadomość, że mniejszy stres związany z odpowiedzialnością za skutki użycia broni to także zachęta do sięgania po nią? Lepiej więc stosować się do poleceń policji na drodze.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: