W środę wieczorem funkcjonariusze ze Straży Granicznej z Gołdapi zatrzymali traktor, który gwałtownie wyjechał z pola na drogę publiczną i spowodował tym niebezpiec21 wrześniazną sytuację. Co więcej, pomimo panującego mroku kierujący ciągnikiem rolniczym nie włączył oświetlenia, a to stwarzało jeszcze większe zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Zatrzymany kierowca nie miał żadnego doświadczenia.

Pijany rolnik posadził za kierownicą traktora 14-letniego syna

W kabinie zatrzymanego do kontroli ciągnika rolniczego znajdowały się dwie osoby i unosiła się woń alkoholu. Funkcjonariusze Straży Granicznej ze zdumieniem stwierdzili, że za kierownicą traktora siedział 14-latek nieposiadający uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Znajdujący się obok niego 38-letni mężczyzna wyjaśnił, że to jego syn i posadził go tam, bo sam nie mógł prowadzić ze względu na swój stan.

Zobacz też: Kierowca ciężarówki coś zgubił. Niecodzienny widok na drodze

Na miejsce przyjechali policjanci z komendy w Suwałkach i przebadali alkomatem rolnika. Wynik wskazał niemal dwa promile w wydychanym przez 38-latka powietrzu. Pomysł oddania kierownicy synowi mógł być więc dobry, ale gdyby ten był nieco starszy i miał już wymagane prawo jazdy. Z powodu braku ważnych badań technicznych mundurowi musieli też zatrzymać dowód rejestracyjny ciągnika. Nie wiadomo jeszcze, jaką karę otrzyma rolnik z Gołdapi – sprawa jest w toku.