"Samochód miał jeszcze ciepły silnik. Podejrzewamy, że widząc patrol Straży Granicznej, jego kierowca uciekł. Oczywiście funkcjonariusze sprawdzili budynek stacji paliw i okoliczny teren, ale nie udało się namierzyć osoby mogącej być kierowcą busa […]" – przekazał cytowany przez PAP Paweł Biskupik, rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału SG.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Straż Graniczna szuka kierowcy porzuconego busa
Dostawczy Citroen zarejestrowany w Niemczech został zauważony przez patrol Straży Granicznej w poniedziałek 25 września. Funkcjonariusze postanowili go skontrolować, ale nie znaleźli w okolicy kierowcy pojazdu. Chociaż szoferka była pusta, w przestrzeni ładunkowej Citroena byli uwięzieni cudzoziemcy. Strażnicy naliczyli w środku aż 29 osób.
Podczas weryfikacji pochodzenia cudzoziemców okazało się, że 13 z nich to obywatele Turcji, a 16 to Syryjczycy. W trakcie przeszukania Citroena strażnicy znaleźli ukryte paszporty wszystkich Turków i jednego z Syryjczyków. Nie znaleźli natomiast żadnych dokumentów uprawniających obcokrajowców do pobytu w Polsce.
Kierowca porzucił busa z migrantami w środku
– poinformował Biskupik.
Cudzoziemcom grozi jednak deportacja. Do czasu otrzymania takiej decyzji Turcy i Syryjczycy będą objęci nadzorem Straży Granicznej. Kierowca dostawczego Citroena jest zaś poszukiwany i grożą mu konsekwencje za udzielenie pomocy w nielegalnym przekroczeniu granicy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.