W poniedziałek 25 września br. policjanci z Krapkowic pełnili służbę na opolskim odcinku autostrady A4. Około godz. 7.30 rano dostrzegli czerwonego Volkswagena LT jadącego bez włączonych świateł. Postanowili zatrzymać kierowcę dostawczego auta i przeprowadzić rutynową kontrolę drogową. Wówczas nie wiedzieli jeszcze, jakiego odkrycia dokonają, gdy otworzą drzwi do przestrzeni ładunkowej busa.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPolicjanci musieli wezwać na miejsce Straż Graniczną
Za kierownicą Volkswagena siedział 28-letni obywatel Ukrainy. Szybko okazało się, że kontrola nie zakończy się na ukaraniu mężczyzny 100-złotowym mandatem za poruszanie się po drodze publicznej pojazdem bez wymaganych świateł (mijania lub do jazdy dziennej). Kłopoty zaczęły się wtedy, gdy wyszło na jaw, że Ukrainiec nie był w busie sam – wiózł aż 27 pasażerów "na gapę". Wszyscy pochodzili z Syrii.
Na miejsce zostali wezwani funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy przeprowadzili kontrolę legalności pobytu obcokrajowców na terenie Polski. Jak ustalili strażnicy, mężczyźni w wieku od 14 do 38 lat przebywali na terytorium naszego kraju nielegalnie
– przekazała Komenda Wojewódzka Policji w Opolu.
Straż Graniczna przejęła kierowcę i 27 pasażerów busa
Pogranicznicy ustalili, że 28-latek z Ukrainy próbował przewieźć migrantów z Syrii do jednego z krajów Europy Zachodniej. "Kurier" usłyszał już zarzut udzielenia pomocy w nielegalnym przekroczeniu granicy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Pozostali obcokrajowcy zostali przewiezieni do Placówki Straży Granicznej w Opolu.
"[Cudzoziemcy] mieli jedynie dokumenty potwierdzające pobyt obywatela państwa trzeciego na terytorium Słowacji, z których wynikało, że są obywatelami Syrii" – przekazali funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy prowadzą teraz śledztwo w ich sprawie.