Jazda na holu z pewnością nie należy do łatwych. Nic więc dziwnego, że kierowcy decydują się na nią zazwyczaj w skrajnych przypadkach. Zupełnie inne podejście do tego tematu mają najwyraźniej dwaj kierowcy, którzy holowali się na obwodnicy Krakowa. Zachowali się tam skrajnie nieodpowiedzialnie.

Holowanie z absurdalną prędkością

Na filmie z trasy szybkiego ruchu, który udostępniono w sieci, widać Seata ciągnącego za sobą Opla. Oba samochody mają na sobie oznaczenia, które sugerują, że są to taksówki. Połączone są ze sobą linką, która jednak wydaje się nieco za krótka. Zgodnie z przepisami powinna mieć ona od 4 do 6 m długości. Już na pierwszy rzut oka widać, że ta użyta przez nich nie spełnia wymagań.

Wydawać by się mogło, że przy tak krótkiej lince kierowcy będą starali się jechać jak najbezpieczniej. W tym przypadku ewidentnie brakowało im jednak zdrowego rozsądku. Patrząc na licznik samochodu, którym jechali autorzy nagrania, można wywnioskować, że holujący pędzili z prędkością ok. 130-140 km na godz. Tym samym wyraźnie naruszyli przepisy Kodeksu drogowego. Ten zezwala na jazdę na holu w terenie niezabudowanym z prędkością nie większą niż 60 km na godz. (w terenie zabudowanym 30 km na godz.).

Nagranie opublikowane na kanale "Bandyta z kamerką" na YouTube.

Ponadto holowany samochód powinien zostać oznaczony z tyłu po lewej stronie ostrzegawczym trójkątem odblaskowym. Zamiast tego dopuszcza się także "wysyłanie żółtych sygnałów błyskowych", jednak nie mogą one pochodzić ze świateł awaryjnych. Zamiast nich użyty może zostać np. kogut. Jak widać, nagrani kierowcy o tym także nie pamiętali.