Wypadek na autostradzie lub drodze szybkiego ruchu natychmiast powoduje problem nie tylko dla służb, ale też dla wszystkich kierowców poruszających się danym odcinkiem. Wynikająca z takiego zdarzenia blokada sprawia, że nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać aż trasa zostanie udrożniona, choć są kierowcy, którzy widzą wyjście z takiej sytuacji. Decydują się zawrócić, by pojechać do najbliższego węzła pod prąd.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Kierowcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, co robią

O tym, że nie jest to ani bezpieczne, ani mądre, raczej nie trzeba wspominać, mimo tego internet pełny jest nagrań prezentujących to zachowanie. I do tej kolekcji wpadło kolejne, tym razem z autostrady A8. Udostępnione zostało na kanale "Stop Cham" na YouTube.

Widać, jak kierowca wjeżdżający na węzeł mija radiowóz, blokujący drogę pojazdowi, skierowanemu pod prąd. Tam kierowca ma już poważną rozmowę z mundurowymi. Dalej jadąc, naszym oczom ukazuje się jeszcze ciekawszy widok – jeden z pojazdów zawraca, by jechać zgodnie z kierunkiem, a dwa kolejne znajdujące się za nim również jadą pod prąd.

Z opisu filmu można się dowiedzieć, że nieco dalej doszło do wypadku, który całkowicie zablokował przejazd, więc niektórzy postanowili zawrócić i pod prąd wyjechać z zatoru. Na widok policji jednak "przypomniały" im się przepisy i zawracali, by jechać w prawidłowym kierunku jazdy.

Ta sytuacja pokazuje, że kierowcy robią to z pełną świadomością i zapewne z podejściem, że przecież nic się nie stanie i to tylko kawałek. Tym razem rzeczywiście nic się nie stało, a postawa policji była dobra, w końcu zaczęto pilnować i na gorącym uczynku łapać kierowców doprowadzających do takich sytuacji. Przecież kierowcy jadący zgodnie z ruchem nie mogą się spodziewać, że za chwilę "wyskoczy" im samochód jadący w przeciwnym kierunku. To potencjalnie bardzo niebezpieczna sytuacja.