Frank Stephenson, do niedawna szef stylistów Ferrari i Maserati, a wcześniej autor projektu nowego Mini u BMW, kieruje Centro Stile marek Fiat i Lancia. Oprócz całkiem świeżo wyglądającego modelu Scudo po modernizacji, z dumą pokazał nam nowego Fiata dla segmentu C, czyli model Bravo. Ów następca Stilo był już bardzo zaawansowany pod względem konstrukcyjnym po 2 latach prac, gdy nowe kierownictwo Fiat Group zdecydowało, że prace poszły w złym kierunku. O tamtym projekcie zapomniano, a grupa stylistów pod wodzą Stephensona, wspierana przez dział badawczo-rozwojowy Fiata tudzież austriacką firmę Magna Steyr, doprowadziła do powstania finalnego projektu, zaakceptowanego przez "górę", w rekordowe 17 miesięcy.

Luca De Meo, szef marki Fiat, wtrącił, że nowe Bravo będzie oferowane od 2007 roku wyłącznie jako 5-drzwiowy hatchback, a klienci, którzy dotąd kupowali na niektórych rynkach wozy 3-drzwiowe, być może za cenę takiego 3-drzwiowego auta będą mogli kupić 5-drzwiowe Bravo o sportowym wyglądzie, które zaspokoi ich potrzeby. Podwozie to konstrukcyjnie elementy z modelu Stilo, ale zestrojone zupełnie na nowo, znacznie bardziej dynamicznie; elektryczne wspomaganie układu kierowniczego to ulepszone rozwiązanie z Punto. Tablica przyrządów ma klarowny, przejrzysty wygląd, a konsola środkowa jest lekko wychylona w kierunku kierowcy. Według De Meo, pierwszym czynnikiem decydującym o zakupie samochodu w Europie jest design.

Przewiduje, że realistycznie można sprzedać co roku 120 tysięcy sztuk takich samochodów. Podczas powstawania nowego auta nie wydawano pieniędzy na bzdurne dodatki (inaczej niż przy Stilo) i ściśle trzymano się budżetu. Jak sam mówi, "wydajesz dużo pieniędzy na niepotrzebne rzeczy, jak w Stilo, potem samochody się nie sprzedają, i firma wpada w g...". Nigdy w życiu nie słyszałem czegoś takiego od wysokiego urzędnika Fiata. Mocne słowa, ale to taki człowiek. Skupiony na sprawach, które naprawdę mają znaczenie. Pytany o niszowe wersje nowego Bravo, macha ręką. "W segmencie C najwazniejszy jest hatchback, inne nadwozia to margines." Wspomina o tym, że choć na przykład Toyotę stać na mnożenie niszowych wersji swych głównych modeli, to jednak tego nie robi. Sprzedaje się co roku 4 miliony aut segmentu C w zaledwie dwóch typach nadwozi - to 5-drzwiowy hatchback i minivan (MPV), alternatywne typy nadwozi według Luki De Meo nie mają ekonomicznego sensu - czyli mówi dokładnie coś przeciwnego do opinii reszty przemysłu motoryzacyjnego. Zamiast robić coupe-kabriolet, wolałby w limitowanej serii dla entuzjastów wyprodukować dzikie Punto Rally Stradale (notabene właśnie takim prototypem odjeżdża po spotkaniu, 4 rury wydechowe, napęd na 4 koła... Punto Super 2000 w wersji cywilnej!). Na koniec dodaje, że trzeba wybierać sobie bitwy i walczyć tylko na tych polach, gdzie ma się szanse powodzenia; uważa na przykład, że z Pandy można wykrzesać jeszcze większy sukces ekonomiczny.

Stephenson odsłania nowego Fiata 500, który już niebawem będzie zjeżdżać z taśm produkcyjnych w Tychach, razem z następcą Forda Ka. Odwołania do historii są oczywiste, choć nie służalcze. Samochód będzie znacznie tańszy od Mini produkcji BMW, ale będzie można go w ogromnym stopniu zindywidualizować. Wnętrze makiety prezentuje się doskonale, z tablicą rozdzielczą w kolorze nadwozia i z jednym wielkim zespołem wskaźników zamiast prędkościomierza w pierwowzorze. Stpehenson przyznaje, że będzie dostępna ogromna paleta kolorów, także niemetalicznych pasteli, lakierów z dużą zawartością miki oraz lakierów matowych (!). Podobno są już prowadzone próby wersji Abarth, ale póki co, kierownictwo firmy jeszcze nie zdecydowało o jej produkcji.

Ostatni nowy samochód Fiata, ważny dla naszego rynku, to Linea, która wbrew spekulacjom nie jest następcą modelu Albea. To harmonijnie wystylizowane trójbryłowe auto o długości 4,5 metra, które z profilu przypomina Audi A4, a od przodu Grande Punto lub, jak kto woli, Maserati Coupe, zostanie oficjalnie pokazane 2 listopada na salonie samochodowym w Stambule. Samochód, który wykorzystuje podzespoły podwozia Grande Punto, będzie najpierw produkowany w Turcji, potem w Rosji i Brazylii, a jeszcze później może w Indiach i Chinach. Następca modelu Doblo także powstanie na tej platformie. To fakt niezbity, że na skalę światową, najbardziej rozpowszechnionym typem nadwozia w segmencie C jest właśnie sedan.

Na deser pozwolono nam pojeździć dwoma prototypami Grande Punto z nowymi silnikami benzynowymi z turbodoładowaniem. Nowe jednostki napędowe, które trafią do produkcji od początku przyszłego roku, mają pojemność 1,4 litra i moc 120 lub 150 KM. Więcej nie wiadomo i pod pokrywę silnika też nie pozwolono nam zajrzeć. Błękitny prototyp miał silnik słabszy, standardowe zawieszenie i, choć silnik demonstrował zachwycającą elastyczność, przyjemność z jazdy psuł totalny brak czucia w układzie kierowniczym i zacinający się mechanizm zmiany biegów.

Nie sposób jednak ocenić, jak będzie jeździć taki wóz gotowy do produkcji seryjnej. Z kolei czarne auto, z podciętymi błotnikami, felgami Speedline i oponami Pirelli P7000 215/45 ZR 17, dużymi hamulcami Brembo z przodu oraz (podobno) prototypowymi amortyzatorami to zupełnie inne zwierzę. Na niezbyt równym torze próbnym w Orbassano pod Turynem wykazało fantastyczne panowanie zawieszenia nad ruchami nadwozia, przyjemnie liniowe reakcje na ruch kierownicy oraz to, że jak ktoś chce, to umie u Fiata zrobić prawidłowo działający zewnętrzny mechanizm zmiany biegów. 150-konny silnik nie tylko drapieżnie brzmi, ale napędzane nim auto jest naprawdę szybkie. Jeśli wszystkie nowe Fiaty będą tak jeździć jak ten.. drżyjcie konkurenci. Jeśli tak jak ten błękitny, śpijcie spokojnie.