- Kradzież "na walizkę" jest bardzo popularna, bo nie wymaga włamywania się do domu. Właściciel nawet nie wie, że jego auto właśnie jest kradzione
- Jeden ze złodziei dał się nagrać, gdy poszukiwał sygnału kluczyka z systemem bezkluczykowym. Chodzi jak zjawa wokół domu
- Przed takim postępowaniem da się łatwo uchronić, wystarczy zwykła folia aluminiowa
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Co jakiś czas jak bumerang wraca temat kradzieży samochodów na różne sposoby. Jednym z najpopularniejszych jest kradzież "na walizkę". Polega na wzmocnieniu sygnału kluczyka systemu bezkluczykowego, dzięki czemu samochód "myśli", że pilot znajduje się w aucie, gdy tak naprawdę leży w domu. Właściciel zazwyczaj nawet nie ma świadomości, że samochód został skradziony, a złodzieje nie muszą włamywać się ani do domu, ani do samochodu.
Taki sposób kradzieży jest możliwy, ponieważ po uruchomieniu silnika system nie wyłączy go, nawet gdy straci łączność z kluczem. W ten sposób złodziej może przejechać, gdziekolwiek zechce, pod warunkiem że nie zgasi jednostki napędowej.
Złodziej, gdy namierzy swoją "ofiarę", przychodzi w nocy z aparaturą i chodzi wokół domu właściciela w poszukiwaniu sygnału z kluczyka. Właśnie taka sytuacja została nagrana w Niemczech. Właściciel postanowił udostępnić zapisy z kamery, zamieszczają wpis na Facebooku, który jest ostrzeżeniem dla innych.
- Przeczytaj także: Masz jedno z tych aut? Zainwestuj w porządne zabezpieczenia antykradzieżowe [Lista]
Chodzi jak zjawa wokół domu
To, co widać na nagraniu, to wcale nie upiór, a zakapturzony mężczyzna, który chodzi wokół domu z długim kablem w rękach, służącym zapewne jako antena. Na szyi ma ową "walizkę". Ten człowiek to tzw. łapacz sygnału. Przez pewien czas kręci się koło domu i poszukuje sygnału. W tym samym czasie drugi złodziej już czeka przy samochodzie, który ma być skradziony.
Jeśli sygnał z kluczyka uda się znaleźć, to za chwilę złodzieje odjeżdżają skradzionym samochodem. W tym przypadku jednak się nie udało. Gdyby nie kamery, właściciel najpewniej nawet by nie wiedział, że w nocy ktoś był pod domem.
Można spróbować się zabezpieczyć
Nagranie pochodzi z Niemiec, ale w Polsce działa to dokładnie tak samo. Kradzież w ten sposób jest na tyle anonimowa, że złodzieje mogą to nawet robić w biały dzień i właściciel nie będzie miał o tym pojęcia.
Czy można się uchronić przed kradzieżą "na walizkę"? Najszybszym i domowym sposobem jest po prostu zawinięcie kluczyka w folię aluminiową. Ogranicza ona bowiem sygnał, tworząc małą klatkę Faradaya dla kluczyka. Taki sposób zaleca również policja. Jest prosty i często skuteczny.
Zalecane jest również pozostawianie klucza od samochodu z dala od drzwi wejściowych do domu. Lepiej wziąć go do bardziej oddalonego pomieszczenia. Złodzieje wykorzystują to, że większość osób zostawia klucze właśnie w pobliżu wejścia.
- Przeczytaj także: Kradzież auta z bezkluczykowym systemem dostępu – jak jej zapobiec?