Wybór policjantów może zaskakiwać, był bowiem podyktowany "wymiarem ekologicznym". Mundurowi z województwa kujawsko-pomorskiego nie postawili jednak na samochody elektryczne, ale niewymagające ładowania i znacznie tańsze hybrydy. Auta sfinansowane ze środków otrzymanych z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu trafiły do czterech komend powiatowych. Będą patrolować okolice w: Aleksandrowie Kujawskim, Brodnicy, Golubiu-Dobrzyniu i Żninie.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoTe nieoznakowane radiowozy będzie trudno rozpoznać
Toyota C-HR ze 122-konnym układem hybrydowym i Suzuki Vitara ze 116-konnym układem hybrydowym – powiedzieć, że takie auta we flocie policji to zaskoczenie, to nic nie powiedzieć. Nie mówimy jednak o samochodach pościgowych grupy SPEED, ale zwykłych nieoznakowanych radiowozach, które będą wykorzystywane do codziennego patrolowania ulic albo wspomagania operacji policjantów kryminalnych. W takich warunkach pozwolą mundurowym łatwo wtopić się w tłum, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 11 s w C-HR i 12,7 s w Vitarze może okazać się wystarczające.
Przy okazji to były też jedne z najtańszych zakupów policjantów. WFOŚiGW w Toruniu przeznaczył na cztery nieoznakowane radiowozy łącznie 455 tys. 560 zł. Dwie białe Toyoty C-HR kosztowały razem 227 tys. 960 zł, a dwie szare Vitary – 227 tys. 600 zł. To zresztą niepierwsze wsparcie udzielone kujawsko-pomorskim policjantom przez tę instytucję. Już wcześniej ze środków WFOŚiGW zostały zakupione radiowozy elektryczne i hybrydowe, łódź motorowa, a nawet quad. Teraz rachunek dobija do 1,5 mln zł.
Dlaczego tym razem wybór padł na tak zaskakujące modele?
Zakupione pojazdy zastąpią samochody napędzane silnikami diesla, co zapewni niskie zużycie paliwa i mniejszą emisję szkodliwych spalin, osiągnąwszy w ten sposób zamierzony aspekt ekologiczny, jako cel nadrzędny zakupu radiowozów z napędem hybrydowym
– odpowiada mł. insp. Monika Chlebicz.