Auto Świat Wiadomości Aktualności Test zderzeniowy załadowanego dostawczaka - czy kierowca ma szansę przeżyć?

Test zderzeniowy załadowanego dostawczaka - czy kierowca ma szansę przeżyć?

Co może się stać, gdy samochodem dostawczym z prędkością 50 km/h uderzymy w betonową ścianę? Zdeformowany przód, a we wnętrzu jadący wpadają w otwierające się poduszki powietrzne. Jest szansa, że przy takiej kolizji wyjdą bez szwanku. Jednak test, przeprowadzony przez szwajcarską organizację DTC, pokazuje, że sytuacja zmienia się diametralnie, gdy transportujemy ciężki ładunek.

Test zderzeniowy załadowanego dostawczaka
Dynamic Test Center
Test zderzeniowy załadowanego dostawczaka

Używany Mercedes Vito, na pokładzie tylko kierowca, a za nim ładunek w postaci betonowych donic o łącznej masie 770 kg przymocowanych do podłogi niezbyt solidnymi pasami mocującymi. Dodajmy, że ten ładunek nie znajduje się bezpośrednio za siedzeniami, ale jest od nich odsunięty o około metr.

Przeczytaj też:

Samochód rozpędza się do 50 km/h i uderza w betonową ścianę. Teoretycznie prędkość jest niewielka, ale test, przeprowadzony przez Dynamic Test Center, pokazał, że przy niekorzystnych warunkach może okazać się wyjątkowo niebezpieczna.

Po uderzeniu przód auta oczywiście ulega zniszczeniu, a głowa kierowcy ląduje bezpiecznie w airbagu. Jednak za prowadzącym rozgrywa się drugi akt dramatu. Okazuje się bowiem, że ładunek (770 kg) wystrzeliwuje jak z katapulty, zrywają się zbyt słabe pasy, które go przytrzymywały, i betonowe donice z impetem lecą do przodu.

Efekt? Fotele zostają wyrwane z kotwiczeń, a oprócz nich zniszczona zostaje również deska rozdzielcza oraz przednia szyba i kolumna kierownicza. Fotele po uderzeniu odchylają się na boki, a w efekcie tego kierowca zostaje wciśnięty pomiędzy resztki oparcia a drzwi. Z kolei jego nogi są mocno wbite w kokpit.

Konkluzja testujących może być tylko jedna – wysokie ryzyko odniesienia poważnych obrażeń przez kierowcę i pasażera. Zatem podczas jazdy autami tego typu pamiętajcie nie tylko o zapiętych pasach bezpieczeństwa, lecz także o prawidłowym mocowaniu ciężkiego ładunku, bo nawet przy niewielkiej prędkości obrażenia mogą być bardzo poważne.

Autor Tomasz Kamiński
Tomasz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji