Auto Świat Wiadomości Aktualności Kierowcy nie płacą za mandaty. Ściągalność jest bardzo mała

Kierowcy nie płacą za mandaty. Ściągalność jest bardzo mała

W Polsce kierowcy popełniają cały czas wykroczenia i to mimo droższych mandatów. Niestety, okazuje się także, że wiele z wykrytych wykroczeń uchodzi płazem kierowcom. To problem spowodowany procedurami, które są wyjątkowo długie.

Odcinkowy pomiar prędkości
Odcinkowy pomiar prędkościŻródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
  • Liczba wypadków spada o 97 proc. dzięki monitorowaniu przez elementy bezpieczeństwa
  • Ściągalność należności od sprawców wykroczeń jest wyjątkowo mała
  • GITD planuje zakupić 128 kolejnych urządzeń z Krajowego Planu Odbudowy, w tym 120 OPP

Na początek jednak warto wspomnieć o dobrych wiadomościach. Na drogach z elementami bezpieczeństwa, które monitorują przestrzeganie przepisów ruchu drogowego (fotoradary, odcinkowe pomiary prędkości, kamery na światłach), liczba wypadków spada aż o 97 proc., mówi w rozmowie z tvn24.pl Wojciech Król, rzecznik GITD.

Odcinkowe pomiary prędkości redukują wypadki i oszczędzają pieniądze

Dodatkowo, dzięki temu, że na odcinkowych pomiarach prędkości (OPP) nie dochodzi do wypadków, oszczędzono aż 120 mln zł, które byłyby przeznaczone na pomoc poszkodowanym. Jest to kwota ponad 12-krotnie większa niż koszty zakupu i utrzymania tych urządzeń. To szacunki z raportu NIK, podsumowującego skuteczność odcinkowych pomiarów prędkości.

Ściągalność mandatów wynosi... 60 proc.

Są jednak również gorsze wiadomości. Jak mówi rzecznik GITD dla tvn24.pl, okazuje się, że ściągalność należności od sprawców wykroczeń wynosi ok. 60 proc. Jak tłumaczy, w dużej części problemem są przestarzałe procedury, które trzeba przeprowadzić w przypadku wykroczenia uchwyconego na fotoradarze, odcinkowym pomiarze prędkości i systemie obserwującym przejazdy na czerwonym świetle. Są to procedury, które powstały jeszcze w latach 90., gdy technologia była na zupełnie innym poziomie niż dziś. W wielu europejskich krajach procedury wystawiania mandatu i jego płacenia są znacznie uproszczone.

— Ma on dwa, trzy dni na zapłacenie mandatu. U nas procedura ściągnięcia środków wymaga wysłania oświadczeń do właściciela auta i dociekania, kto kierował samochodem. Jeżeli ustalimy kierującego, to procedura trwa. Jeżeli to on był za kierownicą, musimy wysłać mu mandat. To wszystko trwa — przekazał rozmówca tvn24.pl i dodał, że na ściągnięcie pieniędzy z kierowców, którzy popełnili wykroczenie, jest rok od zarejestrowania naruszenia przepisów. Generalna Inspekcja Transportu Drogowego (GITD) ma świadomość problemu i analizuje możliwości, by poprawić działanie systemu.

W planach 128 nowych urządzeń

Warto również przypomnieć, że GITD planuje zakupić aż 128 kolejnych urządzeń z Krajowego Planu Odbudowy. W tej liczbie zawarte są:

  • 43 zestawy do pomiarów odcinkowych,
  • 10 urządzeń do monitorowania przejazdu na czerwonym świetle,
  • 5 urządzeń do kontroli przejazdów kolejowych,
  • 70 fotoradarów.

Do końca 2026 r. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) planuje mieć ok. 120 OPP, natomiast aktualnie aktywnych jest 40.

Autor Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
Powiązane tematy:gitdcanardMandaty
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków