Wiceprezes i szef działu badań i rozwoju Toyoty Takeshi Uchiyamada przyznał, że: "Szybki wzrost firmy w ostatnich dziesięcioleciach spowodował, że niektóre działy firmy za nim nie nadążały". Wypowiedź odnosiła się do masowych akcji serwisowych, jakie firma musiała ogłaszać na całym świecie w okresie ostatnich kilku miesięcy.

Aby na przyszłość uniknąć takich sytuacji średni okres rozwojowy nowych modeli został wydłużony o 4 tygodnie. Taki krok może na pewien czas zwiększyć koszty, jednak w dłuższym okresie czasu pozwoli to firmie na znaczne oszczędności, ponieważ ustabilizuje jakość produkowanych aut. Z 14 tys. pracowników działu Badań i Rozwoju 1000 ma się zajmować przede wszystkim kwestiami jakości.Od jesieni zeszłego roku Toyota musiała naprawiać w ramach wielu akcji serwisowych ponad 10 mln swoich aut. Ucierpiała na tym nie tylko kasa firmy, ale przede wszystkim jej wizerunek.