Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad udostępniła kierowcom obie jezdnie drogi ekspresowej S7 na ponad 17-kilometrowym odcinku pomiędzy węzłami Lesznowola i Tarczyn Południe. Dzięki temu udało się połączyć funkcjonujące już fragmenty S7 od strony Warszawy i Grójca, a tym samym wygodną, dwujezdniową drogą dojedziemy ze stolicy Polski aż do odległej o 230 km granicy województw świętokrzyskiego i małopolskiego.
Chociaż kierowcy mogą już jeździć trasą S7, to na razie w pełnej funkcjonalności dostępne są węzły Lesznowola i Tarczyn Południe. Ponadto można już korzystać z węzła Złotokłos. Na pozostałych dwóch, tj. Antoninów i Tarczyn Północ, wciąż trwają prace. Do czasu ich zakończenia na dopiero co udostępnionym odcinku S7 będzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 80 km/h.
Korzyści z udostępnienia wylotówki S7 z Warszawy odczują także kierowcy jadący drogą S8. Dotychczas osoby zmierzające w kierunku Radomia, Kielc i Krakowa skręcali na południe na węźle Opacz, a wyjeżdżający ze stolicy przedłużeniem Al. Jerozolimskich jechali na wprost od węzła Salomea.
Teraz ruch, który kumulował się na odcinku pomiędzy węzłem Opacz na Południowej Obwodnicy Warszawy oraz Jankami został rozdzielony. Od piątku 28 kwietnia trasa wylotowa w kierunku Krakowa rozpoczyna się na węźle Warszawa Lotnisko i jest przedłużeniem krótkiego odcinka drogi S79 prowadzącego od węzła na ul. Marynarskiej.
Status pełnoprawnej drogi ekspresowej oddany do użytku fragment S7 powinien uzyskać najpóźniej w I kwartale 2024 r. Do tego czasu wykonawca ma ukończyć pozostałe elementy drogi poza jej głównym ciągiem, m.in. drogi serwisowe i lokalne. Później pozostanie jeszcze przeprowadzenie remontu dotychczasowego przebiegu DK7, czyli 17 km drogi pomiędzy Sękocinem Starym i Rembertowem. Ten, a tym samym cały kontrakt, ma zakończyć się w III kwartale 2024 r.