W miniony weekend policjanci zielonogórskiej drogówki zauważyli w Sulechowie samochód, który jechał z prędkością 88 km na godz. "Policjant wydał kierującemu pojazdem sygnał do zatrzymania się, jednak samochód przejechał obok patrolu i nie zatrzymując się, odjechał" — czytamy w policyjnym komunikacie.
- Zobacz także: 25-latek wyłudzał auta marzeń. Ich wartość zaskakuje
Kluczyki zabrał rodzicom
Kiedy kierowca zobaczył radiowóz, przestraszył się i zaczął uciekać. Pościg nie trwał jednak krótko. Kilkaset metrów dalej kierowca wpadł w poślizg i wylądował w przydrożnym rowie. Okazało się, że za kierownicą siedział 15-latek, a na siedzeniu pasażera był jego 14-letni kolega.
- Zobacz także: Policjanci spojrzeli na Audi i włączyli "koguty". W trakcie pościgu kierowca próbował ich zaskoczyć
Na miejsce zdarzenia została wezwana karetka pogotowia, ratownicy ustalili, że nastolatkowie nie doznali żadnych obrażeń. Policja zadzwoniła też po rodziców obu chłopców. Wyszło na jaw, że 15-latek wziął kluczyki do samochodu bez wiedzy swoich rodziców i zabrał kolegę na przejażdżkę.
Nastolatek dopuścił się niezatrzymania się do kontroli drogowej oraz wykroczeń drogowych. Sprawa trafi do sądu rodzinnego.
Źródło: KMP Zielona Góra