zł. Pełne odliczanie VAT będzie kosztować budżet państwa ok. 800 mln zł. Gdzie więc MF poszuka pieniędzy? Wicepremier Gilowska proponuje, by przedsiębiorcy kupujący samochody na potrzeby firmy, które są również wykorzystywane do celów prywatnych, doliczali miesi'cznie 0,5 proc. wartości pojazdu do swoich przychodów. W wyniku tego wzrośnie ich dochód lub zmniejszy się strata, a fiskus na tym nie straci. Bardzo podobnie problem VAT rozwiązano w Niemczech.Jakub Faryś, dyrektor Związku Motoryzacyjnego SOIS, przyznaje, że ostatnie propozycje zmian mogą ożywić sprzedaż nowych samochodów. Żałuje tylko, że fiskus nie chce poszerzyć listy samochodów, od których można odliczać VAT od paliwa. Być może uprzywilejowani zostaną kierowcy taksówek.Wojciech Drzewiecki, szef firmy Samar, uważa, że zmiany przepisów o VAT mogą wprowadzić stabilizację rynkową. "Duże firmy kupowały auta bez względu na koniunkturę. W ub. roku sprzedaż flotowa stanowiła 60-70 proc. nowych aut w Polsce. Zmiany powinny zachęcić małe, jednoosobowe firmy do kupowania nowych samochodów" - ocenia Drzewiecki.Kończymy z patologiąMirosław Barszcz, wiceminister finansów- Nie sądzę, by nasze propozycje nie spotkały się z aprobatą parlamentu. W drugiej połowie 2006 roku firmy powinny móc odliczać cały VAT od ceny wszystkich samochodów. Niestety, VAT od paliwa będą mogli odpisać tylko właściciele samochodów ciężarowych.