To zdecydowanie nie jest "przytulny pensjonacik położony z dala od zgiełku". Może i leży trochę na uboczu, ale to dlatego, że właściciel potrzebował naprawdę dużego terenu (dokładnie 24 hektarów), żeby zmieścić na nim tor wyścigowy, trasy enduro, basen, kort do tenisa, boisko do koszykówki, a nawet prywatny staw wędkarski.

Rozrywek dla ciebie i twoich kumpli jest tu zresztą więcej: piłkarzyki, stoły bilardowe i ping-pongowe, siłownia... Brzmi jak idealna miejscówka na męski wypad, ale równie dobrze można zorganizować tam zlot rodzinny. Jest tylko jeden problem (no, może dwa). Po pierwsze, posiadłość Little Talladega leży w Stanach Zjednoczonych, a po drugie, wynajęcie tego "domku" na cztery dni kosztuje w przeliczeniu aż 49 tys. zł!

AirBnB z torem – tak trzeba żyć!

Tak wysoka cena ma swoje uzasadnienie. Dom otoczony torem wyścigowym w kształcie kropli wody to luksusowa, amerykańska willa w stylu toskańskim, w której może nocować aż szesnaście osób. Tor może i nie jest długi ani urozmaicony ciekawymi zakrętami, ale świetnie nadaje się chociażby do trenowania driftu. Na potrzeby amatorskiej rozrywki wystarczy.

W środku domu na gości czeka sześć sypialni i dwanaście łóżek. I tu mamy kolejny motyw motoryzacyjny – ramy kilku z nich powstały z samochodów przeznaczonych do rozbiórki. W ten sposób można spać w komorze silnikowej Nissanów 300 ZX i Skyline R33 albo na pace pikapa Chevroleta, Dodge’a lub Forda. Ten bajer z pewnością spodoba się dzieciom, które mają do dyspozycji także plac zabaw i konsole do gier. Czy ten dom nie jest wspaniały?