Zanim uznacie, że samochody dostawcze są nudne, spójrzcie na te dwie zespolone kabiny Citroena Jumpera. Pomysłowe? Mało powiedziane! W pierwszej chwili widok tak nieszablonowej wersji znanego dostawczaka koncernu Stellantis może szokować. W końcu, po co ktoś miałby zamawiać tak niepraktyczny pojazd? A jednak to odmiana, która trafiła do oficjalnej sprzedaży i może cieszyć się dużym zainteresowaniem. Poza tym Citroen już ma podobny projekt na swoim koncie (wideo poniżej), choć ten powstał z innych pobudek.
Dwukierunkowy Citroen Jumper rozwiązuje dwa problemy
Chociaż wygląda jak radosna twórczość grafika komputerowego albo aspirującego youtubera, Citroen Jumper Back To Back to oficjalne dzieło koncernu Stellantis. Jest odpowiedzią na potrzeby konkretnej (i dość licznej) grupy klientów. Chodzi oczywiście o firmy, które od producenta potrzebują tylko bazy do zabudowy, bo resztę, czyli wszystko to, co za kabiną, opracowują już same. Mowa tu np. o wykonawcach ambulansów, kamperów, wozów strażackich i innych pojazdów specjalnych.
Skoro potrzebują tylko kabiny z silnikiem, skrzynią biegów i przednią osią, to po co na siłę wciskać im resztę pojazdu, która najpewniej trafi na złom? Połączenie ze sobą dwóch kabin ułatwia też logistykę – zajmują mniej miejsca niż kabina z długą ramą i tylną osią, więc do klienta za jednym razem trafia więcej baz gotowych do przebudowy. Przynosi to nie tylko oszczędność czasu, ale też pieniędzy potrzebnych na transport.
Dwie połączone kabiny Citroena Jumpera – ile to kosztuje?
Oszczędności są jeszcze większe, bo w Wielkiej Brytanii producent wystawia za taki zestaw mniejszy rachunek niż za jednego vana z kabiną i tylną osią. Serwis Jalopnik informuje, że "podwójny" Relay (tak na Wyspach nazywa się Jumper) kosztuje 36 tys. 18 funtów, a kabina wraz z ramą i tylną osią 36 tys. 882 funty. Czyli... to naprawdę "dwa w cenie jednego"! Zobaczymy, czy Citroen zdecyduje się na tę przedziwną promocję także na innych rynkach.