Z tej kwoty 34 mln zostanie przeznaczone na badania w dziedzinie bezpieczeństwa, które pomogą w opracowaniu nowych przepisów. Testy te obejmować będą m.in. zachowanie autonomicznych samochodów podczas złych warunków atmosferycznych.

Zgodnie z przedstawionym planem, pojazdy, które jeździłyby bez udziału kierowcy tylko na autostradach, mogłyby się pojawić w sprzedaży już w przyszłym roku, choć nadal do poruszania się nimi potrzebne byłoby prawo jazdy. Natomiast za trzy lata do ruchu byłyby dopuszczone w pełni autonomiczne samochody, do których niepotrzebne byłoby prawo jazdy. Brytyjski rząd wskazał, że miałby one w pierwszej kolejności zastosowanie w takich dziedzinach jak rozwożenie towarów czy transport pasażerów na lotniskach.

W wydanym oświadczeniu rząd wyjaśnił też, że opracowywane przepisy będą jasno stanowić, iż to producenci będą w pełni odpowiadać za ewentualne wypadki, w czasie gdy pojazd będzie się poruszał bez udziału kierowcy.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Minister transportu Grant Shapps powiedział, że technologia autonomicznych samochodów może "poprawić dostęp ludzi do edukacji i innych istotnych usług" oraz "uczynić nasze drogi bezpieczniejszymi poprzez zmniejszenie ryzyka kolizji drogowych wskutek błędu kierowcy". "Chcemy, aby Wielka Brytania była w czołówce rozwoju i wykorzystania tej fantastycznej technologii, dlatego inwestujemy miliony w istotne badania nad bezpieczeństwem i ustalamy przepisy, aby zapewnić, że uzyskamy pełne korzyści, które ta technologia obiecuje" — podkreślił.

Brytyjski rząd szacuje, że powstający rynek pojazdów autonomicznych ma wartość 42 mld funtów, a także, że może dzięki temu powstać 38 tys. nowych miejsc pracy w Wielkiej Brytanii.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

bjn/ ap/