W styczniowe środowe popołudnie na komisariacie policji w Lęborku odebrano niepokojące zgłoszenie. Rozmówca twierdził, że na trasie między Łebą a Nowęcinem (województwo pomorskie) porusza się samochód prowadzony przez nietrzeźwego kierowcę. Patrol drogówki natychmiast ruszył do akcji.

Przeczytaj także: Od dziś uważaj na dwa znaki: A-32 i A-15. Kary są znacznie gorsze niż mandaty

Kierowcę zatrzymano do kontroli w Nowęcinie. Nagle prowadzący nieoczekiwanie wysiadł z samochodu. Policjanci kazali mu wsiąść do środka, ale zatrzymany był głuchy na ten apel. Zapowiadały się kłopoty.

Przeczytaj także: Polacy wykluczeni z Rajdu Dakar. Mieli gigantyczną przewagę. Zespół Energylandia wydał szokujące oświadczenie

Polecenie powrotu do samochodu rozjuszyło kierowcę. Zatrzymany do kontroli zaczął się zachowywać agresywnie. Raz po raz to wsiadał, to wysiadał ze swojego samochodu, jakby chciał zirytować funkcjonariuszy.

Po chwili jeden z nich podszedł do zatrzymanego auta. Kiedy znalazł się blisko drzwi, kierowca gwałtownie je otworzył, uderzając nimi policjanta. Drugi funkcjonariusz od zatrzymanego do kontroli kierowcy otrzymał cios pięścią w twarz.

Na szczęście policjanci od razu obezwładnili agresora. Po sprawdzeniu dokumentów okazało się, że ma 22 lata i mieszka w Poznaniu. Teraz trzeba było go zbadać alkomatem.

Osoba, która dzwoniła na komisariat w Lęborku nie myliła się. 22-latek miał prawie półtora promila alkoholu we krwi. W tej sytuacji zatrzymanie mu prawa jazdy wyglądało na najmniejszy z jego kłopotów.

Przeczytaj także: Tu się coś ukrywa. Jest na każdych światłach i naprawdę działa

Następnie 22-latka osadzono w policyjnej celi. Rysujące się przed nim perspektywy nie są optymistyczne. Za naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi mu kara trzech lat pozbawienia wolności i co najmniej 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów.