15 lipca w nocy na moście Dębnickim w Krakowie doszło do bardzo tragicznego w skutkach wypadku, w którym zginęło czterech mężczyzn w wieku od 20 do 24 lat. Renault Megane RS, pędzące według wstępnych danych z prędkością 160-170 km/h, wpadło w poślizg, wypadło z drogi, przejechało przez skrzyżowanie, uderzyło w słupy i spadło po schodach na bulwar Czerwieński, gdzie uderzyło dachem w betonowy murek.

Zobacz także: Wypadek w Krakowie. Miasto chce pokrycia szkód. Kto zapłaci?

Pojazd został zupełnie zmiażdżony, a pasażerowie nie mieli szans na przeżycie w tym wypadku. Wyniki badań zdradziły również, że trzech z czterech mężczyzn było pod wpływem alkoholu, w tym kierowca, który miał 2,3 promila alkoholu we krwi.

Wypadek w Krakowie. Jednej z modyfikacji nie było

Teraz wrak pojazdu został szczegółowo sprawdzony przez śledczych zajmujących się sprawą. Już wcześniej było wiadomo, że samochód był modyfikowany w celu osiągnięcia wyższej mocy. Francuskie auto w momencie zdarzenia miało podniesioną moc do 400 KM i zwiększony moment obrotowy do ok. 570 Nm. Renault miało także opony typu slick i wzmocnione hamulce. To jednak nie wszystko, bo wewnątrz pojazdu Patryk P. zamontował tzw. rollbar, czyli półklatkę bezpieczeństwa, mającą zabezpieczać pasażerów przed dachowaniem.

Taka modyfikacja wymaga, by z pojazdu została wymontowana tylna kanapa, która przeszkadza w montażu. Wówczas pojazd przestaje być pięcioosobowy, ponieważ pasażerowie z tyłu nie mają na czym siedzieć. Jak podało RMF FM, z oględzin pojazdu wynika, że klatka w momencie wypadku była zdemontowana, jednak tylna kanapa nie wróciła na swoje miejsce.

Podczas wypadku w Krakowie pasażerowie z tyłu siedzieli na podłodze

To oznacza, że pasażerowie Megane RS, będący z tyłu pojazdu, nie mieli prawa tam przebywać, ponieważ nie mieli miejsc siedzących. Siedzieli na podłodze samochodu. Co jeszcze ciekawsze, z podanych informacji wynika, że mimo braku miejsc siedzących pasażerowie z tyłu i tak mieli zapięte pasy bezpieczeństwa – te nie muszą być usuwane przy montażu klatki bezpieczeństwa.

Co ważne, do wypadku doszło na mniej niż minutę po tym, gdy trzeźwy kierowca zamienił się z Patrykiem P. miejscami. Ze wstępnej sekcji zwłok wynika, że przyczyną śmierci wszystkich pasażerów były obrażenia wielonarządowe.

W miejscu zdarzenia obowiązuje zmieniona organizacja ruchu ze względu na remont mostu Dębnickiego. Droga tam została zwężona, a obowiązujące tam ograniczenie to 40 km/h.