• "Zakręt Mistrzów" nie wybacza błędów – zdarza się tam nawet kilkanaście kolizji dziennie
  • Przebudowa drogi byłaby zbyt droga i trudna do zrealizowania, receptą na poprawę bezpieczeństwa jest ograniczenie prędkości w tym miejscu. Zamontowanie fotoradaru będzie tańsze i przyniesie miliony wpływów
  • Ze względu na przebieg drogi standardowe fotoradary w tym miejscu by się nie sprawdziły. Fotoradar śledzący może nadzorować nawet sześć pasów jednocześnie. Pierwsze urządzenie ma mierzyć prędkość na trzech pasach w kierunku Katowic
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Wystarczy wpisać w dowolnej wyszukiwarce internetowej hasło "Zakręt Mistrzów Ruda Śląska", żeby w wynikach wyświetliły się dziesiątki filmów i setki zdjęć przedstawiających mniej lub bardziej spektakularne wypadki. Choć droga wydaje się w tym miejscu stosunkowo bezpieczna, to prawdopodobnie na skutek niewłaściwego wyprofilowania i wad nawierzchni nie wybacza błędów – wyjątkowo łatwo stracić tam panowanie nad samochodem – wystarczy, że jest np. wilgotno, a auto jedzie choćby odrobinę za szybko albo ma na kołach kiepskie opony.

Mimo że fragment na pierwszy rzut oka wygląda jak odcinek autostrady – ma trzy pasy ruchu w każdą stronę, stosunkowo szeroki pas awaryjny, barierki – to kierowcy, którzy jeżdżą tamtędy regularnie doskonale wiedzą, że ograniczenie prędkości do 80 km/h obowiązuje tam nie bez powodu. Wystarczy mżawka czy przymrozek, żeby auta zaczynały na łuku drogi "tańczyć", wpadać w poślizgi, odbijać się od siebie i od barierek. Według danych policji, zdarzały się dni, w których odnotowywano w tym miejscu nawet po kilkanaście kolizji!

Zakręt Mistrzów – fotoradar zamiast przebudowy niebezpiecznej drogi

Oczywiście, w takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłaby gruntowna modernizacja drogi, ale to oznaczałoby gigantyczne wydatki. Dotychczas rozwiązaniem miało być ograniczenie prędkości, ale oczywiście samo postawienie znaków polskich kierowców z reguły nie przekonuje do zdjęcia nogi z gazu – trudno się temu dziwić w kraju, w którym znaki stawiane są często bez sensu, a i ryzyko poniesienia kary za popełnione wykroczenie, szczególnie na autostradach czy drogach szybkiego ruchu, nie jest (na razie) przesadnie duże.

Co ciekawe, mimo licznych spektakularnych wypadków i kolizji na "Zakręcie Mistrzów" na Drogowej Trasie Średnicowej, GITD (operator sieci fotoradarów), mimo wniosków ze strony samorządu i policji, dotychczas odmawiał postawienia w tym miejscu fotoradarów tłumacząc to m.in. brakiem środków finansowych. W tej sytuacji samorząd postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i wygospodarować pieniądze na zakup sprzętu, który będzie służył dyscyplinowaniu kierowców. Oczywiście, sprzęt zostanie przekazany Inspekcji Transportu Drogowego i to CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym) będzie się zajmowało wystawianiem mandatów.

Fotorapid Pro - polski fotoradar z rosyjskimi korzeniami

Wybór padł na urządzenie, które dotychczas na polskich drogach było jedynie testowane, czyli na fotoradar śledzący "Fotorapid Pro" – najnowszą propozycję firmy ZURAD należącej do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Urządzenie jest ciekawe nie tylko ze względu na swoje zaawansowane rozwiązania technologiczne, ale też i na pochodzenie – bo to tak naprawdę nieco zmodyfikowana wersja rosyjskiego fotoradaru śledzącego Simocon Cordon.Pro. Po 1989 r. oficjalna współpraca polskiej, państwowej zbrojeniówki z podmiotami z zza wschodniej granicy w zasadzie zanikła, ale najwyraźniej czasy się zmieniają.

Co ciekawe, twórcą urządzenia Cordon.Pro jest ta sama firma, która stworzyła cieszące się w Polsce złą sławą radary ręczne Iskra, znane z tego, że w niesprzyjających okolicznościach i przy niewłaściwej obsłudze mogą pokazywać absurdalnie wysokie wyniki pomiarów prędkości. Wcześniejsza wersja tego fotoradaru śledzącego była oferowana w Polsce przez prywatnego importera jako model Integra 3d, ale mimo niewątpliwych atutów (konkurencyjna cena, ponadprzeciętne możliwości) nie spotkała się z zainteresowaniem służb nadzorujących ruch.

Rosyjski fotoradar Cordon.Pro Foto: Simicon
Rosyjski fotoradar Cordon.Pro

Fotoradar na Zakręcie Mistrzów - w którą stronę będzie mierzył?

Pierwszy fotoradar śledzący Fotorapid Pro ma stanąć przy Zakręcie Mistrzów przy pasach w stronę Katowic. Tym, co wyróżnia to urządzenie na tle innych fotoradarów jest to, że potrafi ono jednocześnie monitorować do sześciu pasów ruchu i mierzyć prędkość nawet 32 pojazdów jednocześnie. W przeciwieństwie do starszych fotoradarów (szczególnie tych produkowanych dotychczas przez ZURAD) nie występuje tu problem z przypisaniem zarejestrowanej prędkości do konkretnego auta znajdującego się w kadrze – każde auto jest śledzone osobno i każde ma własne wskazanie prędkości!

Fotorapid Pro – dodatkowe funkcje fotoradaru śledzącego

Urządzenie rozpoznaje numery rejestracyjne, potrafi mierzyć nie tylko prędkość, ale i odstępy między pojazdami, a jeśli stosuje się je w sprzężonych ze sobą parach, może też służyć jako odcinkowy pomiar prędkości (przy znacznie niższej cenie i prostszej instalacji niż w przypadku innych systemów odcinkowych pomiarów prędkości). Fotoradar ten oferuje też liczne inne funkcje, które w tej konkretnej lokalizacji się nie przydadzą, np. może też nadzorować przejazdy na czerwonym świetle, buspasy czy też przejazdy kolejowe.

Fotoradar na Zakręcie Mistrzów - wyniki pierwszych testów

Jak donosi serwis auto.dziennik.pl, wykonano już pierwsze testy urządzenia i zapowiada się, że jego "urobek" może być porównywalny do tego, jaki uzyskiwały odcinkowe pomiary prędkości na trasie A1 . W okolicach Zakrętu Mistrzów w ciągu pół godziny ustawione prowizorycznie urządzenie zarejestrowało na 1133 przejeżdżające pod nim pojazdy aż 262 przekroczenia prędkości i 199 przypadków niezachowania wymaganego odstępu. Niewykluczone, że na zamontowaniu jednego urządzenia się nie skończy – w planach jest montaż na tej niebezpiecznej trasie jeszcze kilku takich urządzeń.