• Kujawsko-pomorscy policjanci zatrzymali 21-latka, który pędził w terenie zabudowanym z prędkością 123 km na godz. Ukarany został m.in. zawieszeniem prawa jazdy na trzy miesiące
  • Po upływie kary "prawko" jest odwieszane automatycznie na wniosek ukaranego. Jeśli go nie złoży, przez prawo jest traktowany jakby nigdy go nie miał, m.in. nie działa jego ubezpieczenie OC
  • Ekspert Marek Konkolewski postuluje zmianę przepisów. Tak, aby prawo po okresie kary było przywracane samoczynnie. Szczególnie że kierowcy nie muszą pamiętać o wożeniu ze sobą ubezpieczenia, czy dowodu rejestracyjnego
  • Więcej podobnych wiadomości znajdziesz na stronie głównej Onetu

Kilka dni temu kujawsko-pomorscy policjanci zatrzymali 21-latka z Warszawy, który pędził przez Radziejów z prędkością 123 km na godz. W tym miejscu obowiązywało ograniczenie do 50 km na godz.

Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo.

Jak informuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radziejowie asp. szt. Marcin Krasucki, kierowca za to wykroczenie stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Dodatkowo został ukarany 2,5 tys. zł mandatem i 15 punktami karnymi.

Ponad 55 tys. kierowców straciło prawo jazdy za "pięćdziesiąt plus"

Krewki kierowca z Warszawy to nie jedyna osoba, która straciła w ostatnim czasie prawo jazdy za prędkość. Tylko w 2021 r. za to wykroczenie uprawnienia straciło ponad 55,5 tys. osób. Zasadniczo policjanci zabierają prawo jazdy na trzy miesiące w dwóch przypadkach i są to:

  • przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 km na godz.;
  • Przewożenie zbyt wielu pasażerów w samochodzie czyli przy transporcie większej liczby osób niż wynosi wartość w dowodzie rejestracyjnym.

"To kuriozalna sytuacja"

Jak przypomina ekspert ruchu drogowego Marek Konkolewski, policjanci nie zabierają już fizycznie prawa jazdy, a jedynie zastrzegają je elektronicznie w systemie. Formalną decyzję w tej sprawie wydaje starosta lub prezydent miasta (w wypadku miast na prawach powiatu), który w trybie administracyjnym informuje o zawieszeniu "prawka". Wbrew przekonaniu wielu kierowców, po upływie kary, prawo jazdy nie odwiesza się samoczynnie.

Jeśli ukarany nie złoży wniosku o przywrócenie uprawnienia, to w myśl prawa traktowany jest jak osoba, która nigdy go nie miała, a dokument czeka na odwieszenie. Jeśli "zawieszony" kierowca wpadnie podczas kontroli drogowej, musi liczyć się ze srogimi konsekwencjami. Do sądu kierowany jest wniosek o ukaranie grzywną od 1,5 tys. do 30 tys. zł oraz kolejne zawieszenie prawa jazdy. Jeśli podczas "zawieszenia" dojdzie do jakiegoś zdarzenia drogowego, to ubezpieczenie nie działa.

To jest kuriozalna sytuacja, że kierowcy nie muszą pamiętać o wożeniu ze sobą prawa jazdy, ubezpieczenia, czy dowodu rejestracyjnego. A mimo to po upływie kary trzeba złożyć wniosek o przywrócenie uprawnienia. Przepisy w tym zakresie wymagają pilnej nowelizacji grzmi w rozmowie z Auto Światem Marek Konkolewski.

Zwrot zawieszonego prawa jazdy krok po kroku

Jeśli prawo jazdy zostało zabrane na okres krótszy niż rok, jego zwrot nie powinien nastręczać specjalnych trudności. Po upływie kary należy zgłosić się do urzędu, który zawiesił dokument i złożyć wniosek o jego odwieszenie. Do pisma należy dołączyć potwierdzenie wniesienia opłaty manipulacyjnej w wysokości 50 gr.

Sprawdź: "Wszyscy zginiemy". Ich słowa okazały się prorocze [WIDEO]