Efekt odwrotny od zamierzonego? A może wysoki już stopień świadomości społeczeństwa? Włoski resort transportu mierzy się z ogromną falą krytyki w związku z najnowszą kampanią społeczną dotyczącą bezpieczeństwa na drogach. W filmach, które miały uczulić młodzież na właściwe zachowanie w pojazdach, pasażerowie... nie mają zapiętych pasów bezpieczeństwa. Wpadkę widać niemal na każdym nagraniu z tej serii – przykład poniżej.

Kampania dotycząca bezpieczeństwa zachęca do łamania przepisów

Trzy filmy skierowane do młodych kierowców ukazują niebezpieczne i nieodpowiedzialne zachowania, które mogą prowadzić do wypadków. Twórcy materiałów wzięli na tapet m.in. palenie "śmiesznych papierosków", korzystanie z telefonu za kierownicą czy próby zaimponowania rówieśnikom wysoką prędkością. Każde z nagrań kończy się tym samym apelem: "Nie dokonuj wyboru słusznego, ale jedynego możliwego".

I wszystko byłoby świetnie, gdyby nie fakt, że w aucie pełnym rozbawionej młodzieży... nikt nie ma zapiętych pasów bezpieczeństwa. Tylko przypomnimy, że we Włoszech dla pasażerów jadących z przodu wprowadzono taki obowiązek już w 1988 r., a dla osób podróżujących na tylnej kanapie w 2006 r.

Z tyłu też trzeba zapinać pasy Foto: Auto Świat
Z tyłu też trzeba zapinać pasy

Zareagowali parlamentarzyści. Jest stanowisko reżysera filmów

Kampania spotkała się z krytyką ze strony parlamentarzystów. Deputowany Stefano Graziano z opozycyjnej centrolewicy złożył wniosek o zablokowanie emisji tych spotów. Kampanię skrytykowali również politycy Ruchu Pięciu Gwiazd.

Daniele Falleri, reżyser filmów, wyraził żal z powodu wpadki i podkreślił, że filmy miały edukować młodzież o bezpiecznych zachowaniach na drodze, a nie zachęcać ją do łamania przepisów. Zadeklarował również, że jest gotów wprowadzić stosowne poprawki do dostarczonych materiałów.