• W wywiadzie dla niemieckich mediów minister spraw zagranicznych Ukrainy powiedział, że w przejętych rosyjskich pojazdach wojskowych znajdywane są ważne komponenty pochodzące od niemieckiego producenta
  • Niemieckie ministerstwo gospodarki wszczęło śledztwo mające sprawdzić, czy firma Bosch złamała zakaz dostarczania do Rosji komponentów mogących służyć do celów wojskowych
  • Pod koniec ubiegłego tygodnia Bosch oświadczył, iż wstrzymuje wszelkie dostawy części do ciężarówek do Rosji
  • Atak Rosji na Ukrainę — tu znajdziesz najnowsze informacje

Sprawa sięga 2014 r., kiedy to "lekkie" unijne sankcje nałożyły zakaz eksportu do Rosji części i komponentów mogących służyć do celów wojskowych. Chodzi zwłaszcza o towary "podwójnego przeznaczenia" – takie, które jednocześnie mogą być przeznaczone do celów cywilnych i militarnych. W przypadku firmy Bosch chodzi o części do ciężarówek. Monitorowanie tego rodzaju dostaw jest dość trudne, ponieważ z reguły obie strony deklarują ich wykorzystanie do celów cywilnych, zaś w transakcjach nigdy nie uczestniczą bezpośrednio ani przedstawiciele, ani firmy powiązane z dostawami na rzecz sił zbrojnych państwa objętego sankcjami. Tym trudniej, w przypadku odkrycia, iż jakieś komponenty ostatecznie wykorzystywano na potrzeby armii, jest stwierdzić, czy dostawca miał świadomość ich nielegalnego wykorzystania.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Ukraiński minister Dmytro Kuleba: w przejętych rosyjskich pojazdach znajdujemy niemieckie części!

Ściślej rzecz ujmując, oskarżenie ukraińskiego ministra sformułowane jest bardzo ostro: "Bosch od lat dostarczał komponenty niezbędne rosyjskiej machinie wojennej. Te pojazdy biorą udział w inwazji na Ukrainę i niszczą nasze miasta".

Oskarżenie jest brane pod uwagę w Niemczech bardzo poważnie – niemal natychmiast rozpoczęto śledztwo w tej sprawie.

Bosch: nie wiedzieliśmy, kończymy współpracę!

Firma Bosch oświadczyła, iż w związku z oskarżeniami wszczyna swoje własne śledztwo, jednocześnie w oświadczeniu dla "Der Spiegel" informuje, że chodzi o "zwykłe sterowniki do cywilnych pojazdów ciężarowych" dostarczane bezpośrednio producentom pojazdów.

Z drugiej strony pojawiają się oskarżenia, iż owszem, może chodzić o "zwykłe sterowniki" przeznaczone do cywilnego użytku, które jednocześnie należą do najnowocześniejszych elementów niektórych rosyjskich pojazdów wojskowych.

Bosch: "Jeśli chodzi o dostawy, w tym części zamiennych do dilerów i warsztatów, Bosch nie przyjmuje żadnych nowych zamówień z Rosji i od rosyjskich producentów. Wstrzymaliśmy także realizację wcześniejszych zamówień".