• Oprócz nowych definicji i zmian kosmetycznych w nowym Kodeksie drogowym pojawia się szereg nowych rozwiązań
  • Dotąd niewyjaśnione wątpliwości dotyczą korzystania z chodników przez osoby na hulajnogach, UTO i na rowerach
  • Pojawiają się nowe zakazy i nakazy dotyczące pieszych wchodzących na drogę dla rowerów
  • Są też nowe wykroczenia, które może popełnić pieszy wobec rowerzysty
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

W nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, o której zrobiło się głośno za sprawą niejasnych zasad korzystania z chodników, jest znacznie więcej zmian, niż wydawało się na pierwszy rzut oka. Skorygowano szereg definicji, co przysporzy problemów zwłaszcza osobom uczących się przepisów od nowa, ale też dodano wiele nowych przepisów, które mogą nie podobać się np. pieszym. Z nowych przepisów jasno wynika m.in. zakaz spacerowania po drodze dla rowerów – wejście na taką drogę może być takim samym wykroczeniem jak spacerowanie po jezdni!

Nowy Kodeks drogowy: mniej dla ludzi, więcej dla urzędników

Z Prawa o ruchu drogowego w praktyce "wypada" mnóstwo ważnych, dotąd zrozumiałych wyjaśnień, dzięki którym łatwo zrozumieć, o co chodzi w dalszych częściach tej ustawy. Przykłady? Weźmy definicję drogi.

Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo

Było: droga – "wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, ruchu osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt".

Jest: droga – droga w rozumieniu art. 4 pkt 2 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz. U. z 2022 r. poz. 1693 i 1768);”,

Albo definicja autostrady. Obecna zawarta w Kodeksie mówi z grubsza, o jaką drogę chodzi, np. o tym, że zawsze jest to droga dwujezdniowa.

Było: "autostrada – droga dwujezdniowa, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi, na której nie dopuszcza się ruchu poprzecznego, przeznaczoną tylko do ruchu pojazdów samochodowych, z wyłączeniem czterokołowca, które na równej, poziomej jezdni mogą rozwinąć prędkość co najmniej 40 km/h, w tym również w razie ciągnięcia przyczep".

Jest: "autostrada – autostrada w rozumieniu art. 4 pkt 11 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi, przeznaczona tylko do ruchu pojazdów samochodowych, z wyłączeniem czterokołowca, które na równej, poziomej jezdni mogą rozwinąć prędkość wynoszącą co najmniej 40 km/h, w tym również w razie ciągnięcia przyczep".

Albo skrzyżowanie: to bardzo ważne, dlatego, że wiele znaków drogowych, w tym ograniczające prędkość albo zakazujące zatrzymywania się, obowiązuje właśnie do skrzyżowania.

Było: "skrzyżowanie – przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną".

Jest: "skrzyżowanie – część drogi będąca połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną". A co z drogą stanowiącą drogę dojazdową do obiektu – czy to jest według nowych definicji skrzyżowanie?

Przy okazji warto zapoznać się z zupełnie nową definicją drogi o nawierzchni gruntowej:

"droga o nawierzchni gruntowej – drogę z jezdnią o nawierzchni z gruntu rodzimego lub nasypowego, ulepszonego mechanicznie lub chemicznie, w której wierzchnia warstwa może być wykonana z kruszywa naturalnego, sztucznego lub pochodzącego z recyklingu"

I jeszcze:

"droga twarda – droga z jezdnią o nawierzchni bitumicznej, betonowej, kostkowej, klinkierowej lub brukowcowej oraz z płyt betonowych lub kamienno-betonowych, jeżeli długość nawierzchni przekracza 20 m; inne drogi są drogami gruntowymi".

Jakie to ma znaczenie? Spore! Otóż przecięcie drogi asfaltowej z drogą zrobioną z kamieni, tzw. "kocich łbów", jest skrzyżowaniem, ale już przecięcie drogi asfaltowej z drogą, której nawierzchnia zrobiona jest z wysypanego żwiru, skrzyżowaniem według nowych przepisów z całą pewnością nie jest.

Nowość: droga dla pieszych

Słowa "droga dla pieszych" i "chodnik" w nowych przepisach to sprawcy największego zamieszania. "Chodnik" występował w Kodeksie drogowym już wcześniej i był po prostu "częścią drogi przeznaczoną do ruchu pieszych". Proste. Teraz chodnik będzie "częścią drogi dla pieszych przeznaczoną wyłącznie do ruchu pieszych i osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch". Ta definicja zmyliła wiele osób, w mediach pojawiła się informacja, że od 21 września (data wejścia w życie nowych przepisów) nie będzie już można parkować na chodniku, bo chodniki bedą przeznaczone wyłącznie dla pieszych.

Tymczasem mamy i nowość: drogę dla pieszych.

"Droga dla pieszych – droga lub część drogi przeznaczona do ruchu pieszych i osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch oraz pełnienia innych funkcji, w szczególności zatrzymania lub postoju pojazdów;

A zatem chodnik będzie tylko częścią drogi dla pieszych, obecne chodniki zyskają nową nazwę i będzie można – jak przekonuje Ministerstwo Infrastruktury – parkować na nich na dotychczasowych warunkach. Ale czy będzie wolno po drodze dla pieszych jeździć np. hulajnogą elektryczną? Teoretycznie tak, w praktyce... nie wiadomo. Jak bowiem stwierdzić, która część drogi dla pieszych jest chodnikiem, na który nie wolno wjechać, bo jest on przeznaczony wyłącznie dla pieszych, a która część drogi chodnikiem nie jest, więc wolno po niej jeździć hulajnogą czy wyjątkowo np. rowerem?

W tej sytuacji zadaliśmy pytanie MInisterstwu Infrastruktury: "Jak ma użytkownik w/w pojazdów (UTO, hulajnóg elektrycznych, rowerów) rozpoznać, która część drogi dla pieszych jest chodnikiem, a zatem wyłączona jest z ruchu dla hulajnóg elektrycznych, rowerów i UTO, a która część drogi dla pieszych może być wykorzystywana przez użytkowników w/w pojazdów do ruchu?" Czekamy na odpowiedź.

Droga dla rowerów – teraz już dla każdego?

W ciągu niedługiego czasu radykalnie zmieniły się przepisy mówiące o przeznaczeniu dróg dla rowerów. Jeszcze niedawno po drodze dla rowerów można było jechać wyłącznie rowerem, w bardzo wyjątkowych okolicznościach z takiej drogi mogli korzystać piesi. Nowa definicja sankcjonuje sytuację, w której po drodze dla rowerów można poruszać się bardzo różnymi pojazdami i niepojazdami.

Było: "Droga dla rowerów – droga lub jej część przeznaczona do ruchu rowerów, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi; droga dla rowerów jest oddzielona od innych dróg lub jezdni tej samej drogi konstrukcyjnie lub za pomocą urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego".

Jest: "Droga dla rowerów – droga lub część drogi niebędąca jezdnią, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi, przeznaczona do ruchu rowerów, hulajnóg elektrycznych i urządzeń transportu osobistego oraz osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch i ruchu pieszych, w przypadkach przewidzianych w ustawie".

Piesi na "nieprzejściu" dla pieszych

Ciekawie rozwiązano kwestię przejść dla pieszych. Zamiast dotychczasowej definicji:

"przejście dla pieszych – powierzchnia jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska przeznaczona do przechodzenia przez pieszych, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi" mamy dwie, w tym jedną zupełnie nową.

Tak było, a teraz:

"przejście dla pieszych – powierzchnia jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska, przeznaczona do przekraczania tych części drogi przez pieszych, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi";

"przejście sugerowane – nieoznakowane, dostosowane technicznie miejsce umożliwiające przekraczanie jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska przez pieszych, niebędące przejściem dla pieszych".

Uważaj, przechodząc przez drogę dla rowerów!

Rowery w mieście – często na kursie kolizyjnym z pieszymi Foto: Chepko Danil Vitalevich / Shutterstock
Rowery w mieście – często na kursie kolizyjnym z pieszymi

O ile dotąd było głównie o "kosmetyce", to teraz będzie o zmianach w Kodeksie drogowym, które precyzują zachowania niedozwolone i w wielu wypadkach ułatwią ustalenie sprawcy kolizji czy wypadku. Jedna ze zmian dotyczy przekraczania drogi przez pieszych.

Było: "Pieszy wchodzący na jezdnię lub torowisko albo przechodzący przez jezdnię lub torowisko jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych".

Jest: "Pieszy wchodzący na jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko albo przechodzący przez te części drogi jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz korzystać z przejścia dla pieszych".

Dalej nowe zapisy Kodeksu drogowego precyzują, że pieszy, przechodząc także przez drogę dla rowerów poza przejściem dla pieszych (tak jak dotychczas podczas przechodzenia poza przejściem przez jezdnię lub przez tory) ma obowiązek ustąpić pojazdom (rowerom, hulajnogom, UTO i in.) , zachować ostrożność, itp. Gdy na drodze dla rowerów poza przejściem dla pieszych dojdzie do kolizji pieszego z rowerem albo hulajnogą, od razu wiadomo, kto zawinił. Ale mało tego: przejście w nieodpowiednim miejscu przez drogę dla rowerów będzie wykroczeniem!

Ważna nowość:

"Zabrania się:

– przechodzenia przez jezdnię lub drogę dla rowerów w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych lub drogę dla pieszych i rowerów od jezdni lub drogi dla rowerów, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują;

– korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, drodze dla rowerów, torowisku lub przejściu dla pieszych".

Drobnych zmian w Prawie o ruchu drogowym jest o wiele więcej. Niestety, poziom komplikacji niektórych kwestii jest spory, dotyczy on zwłaszcza rowerów, hulajnóg, UTO oraz dróg, którymi te pojazdy mogą się poruszać. Zdobycie wiedzy umożliwiającej zdobycie karty rowerowej – o innych uprawnieniach do kierowani nie wspominając – może być prawdziwym wyzwaniem!