- Znalazłem mandat, na którym widnieje kwota 100 zł. Za co? Aż trudno uwierzyć, gdy do ręki weźmiemy obowiązujący dziś taryfikator mandatów
- Punkty karne też poszły znacząco w górę. Przykład z mandatu dobrze to obrazuje
- Porównanie stawek mandatów skłoniło mnie do przejrzenia archiwalnych cen paliw. Te sprzed czterech lat robią nie mniejsze wrażenie
Opisywany mandat opiewa na kwotę 100 zł. Za co? Na druczku policjant wypisał "92§1 KW", co oznacza ten przepis:
Kto, prowadząc pojazd, nie stosuje się do ograniczenia prędkości określonego ustawą lub znakiem drogowym, podlega karze grzywny.
Czyli jest to po prostu mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości, co zresztą wynika wprost z opisu wykroczenia, w którym czytamy:
Przekroczenie prędkości 97/70 km na godz.
Żona zignorowała znak ograniczenia prędkości w miejscu trwających robót budowlanych na dwujezdniowej, dwukierunkowej drodze poza terenem zabudowanym, na której prędkość jest zwyczajowo ograniczona do 100 km na godz. Jechała 97 km na godz., czyli przekroczyła dozwoloną prędkość o 27 km na godz. Mandat? 100 zł. Dziś byłoby to znacznie bardziej dotkliwa kara.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoJakie były stawki mandatów kilka lat temu?
W momencie otrzymywania wspomnianego mandatu obowiązywał taryfikator sprzed podwyżki, która weszła w życie 1 stycznia 2022 r. Wówczas kary za przekroczenie dozwolonej prędkości wyglądały następująco:
- Przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km na godz. - mandat w wysokości 50 zł,
- 11–20 km na godz. – od 50 do 100 zł,
- 21–30 km na godz. – od 100 do 200 zł,
- 31–40 km na godz. – od 200 do 300 zł,
- 41–50 km na godz. – od 300 do 400 zł,
- 51 km na godz. – od 400 do 500 zł .
Jak widać, policjant zastosował łagodniejszy wymiar kary. Dziś wyboru by nie miał — widełki za wykroczenia związane z prędkością nie istnieją, a kary wyglądają tak:
- do 10 km na godz. – 50 zł,
- 11-15 km na godz. – 100 zł,
- 16-20 km na godz. – 200 zł,
- 21-25 km na godz. – 300 zł,
- 26-30 km na godz. – 400 zł,
- 31-40 km na godz. – 800 zł/1600 zł (w przypadku recydywy),
- 41-50 km na godz. – 1000 zł/2000 zł (recydywa),
- 51-60 km na godz. – 1500 zł/3000 zł (recydywa),
- 61-70 km na godz. – 2000 zł/4000 zł (recydywa),
- 71 km na godz. i więcej – 2500 zł/5000 zł (recydywa).
Zobacz też: Mandaty w Rosji. Jakie kary płacą kierowcy w Rosji. Ciekawy jest wątek moskiewski - Auto Świat
Jak podrożały mandaty za prędkość?
Jak widać, zmiana taryfikatora nie tylko znacząco podniosła stawki mandatów za zbyt szybką jazdę, ale wprowadziła też znacznie więcej "punktów granicznych" oraz zasadę recydywy. Dziś kwota mandatu za przekroczenie dozwolonej prędkości o 27 km na godz., który przed 2022 r. wyniósł 100 zł, wzrosłaby do 400 zł.
Raptem 4 km na godz. więcej oznaczałyby mandat w wysokości 800 zł. Jeśli żona w ciągu następnych dwóch lat przekroczyłaby dozwoloną prędkość, podlegałaby zasadzie recydywy, czyli podwójnej karze za przekroczenie prędkości o 31 km na godz. i więcej (co wynika z listy powyżej).
Ile punktów karnych za prędkość dziś i kilka lat temu?
Warto pamiętać, że nie tylko kwoty mandatów wzrosły. Znacznie bardziej dotkliwe dla zamożnych kierowców kary punktowe też zostały zmienione. Jak było kiedyś, a jak jest dziś?
- Przekroczenie prędkości do 10 km/h – wtedy 0 pkt karnych, teraz 0 pkt karnych,
- Przekroczenie prędkości o 11–15 km/h – wtedy 2 pkt karne, teraz 3 pkt karne,
- Przekroczenie prędkości o 16–20 km/h – wtedy 2 pkt karne, teraz 3 pkt karne,
- Przekroczenie prędkości o 21–25 km/h – wtedy 4 pkt karne, teraz 6 pkt karnych,
- Przekroczenie prędkości o 26–30 km/h – wtedy 4 pkt karne, teraz 6 pkt karnych,
- Przekroczenie prędkości o 31–40 km/h – wtedy 6 pkt karnych, teraz 10 pkt karnych,
- Przekroczenie prędkości o 41–50 km/h – wtedy 8 pkt karnych, teraz 13 pkt karnych,
- Przekroczenie prędkości o 51–60 km/h – wtedy 10 pkt karnych, teraz 15 pkt karnych,
- Przekroczenie prędkości o 61–70 km/h – wtedy 10 pkt karnych, teraz 15 pkt karnych,
- Przekroczenie prędkości o 71 km/h i więcej – wtedy 10 pkt karnych, teraz 15 pkt karnych.
Ile kosztowało paliwo cztery lata temu?
Znalezienie starego mandatu skłoniło mnie do sprawdzenia jeszcze jednego. Zacząłem zastanawiać się, ile w 2020 r., czyli w dniu wystawienia opisywanego mandatu, płaciliśmy za paliwo na stacjach benzynowych. W maju 2020 r. średnie ceny paliw na stacjach prezentowały się tak:
- cena benzyny Pb 95 - 3,78-3,95 zł/l,
- cena benzyny Pb98 - 4,16-4,31 zł/l,
- cena diesla - 3,89-4,04 zł/l,
- cena LPG - 1,70-1,75 zł/l.
Inflację gołym okiem widać nie tylko w sklepach, ale też na stacjach benzynowych i na druczkach mandatowych.
Benzyna ma kosztować 10 zł za litr. Serio?
Niedawno przez sieć przelała się fala artykułów informujących, że już niedługo za benzynę będziemy płacić 10 zł za litr, a wszystko przez unijny system ETS-2. System Handlu Uprawnieniami do Emisji (ETS) to kluczowy element unijnej polityki klimatycznej, funkcjonujący od 2005 r. W 2023 r. wprowadzono jego rozszerzenie – ETS-2 – które obejmie sektory dotąd wyłączone, takie jak transport drogowy czy budynki mieszkalne. Mechanizm jest prosty: kto więcej emituje CO2, ten więcej płaci. W teorii ma to skłaniać do inwestycji w technologie niskoemisyjne, ale w praktyce oznacza wzrost kosztów paliw i ogrzewania.
Ceny paliw, w tym diesla, benzyny i LPG, mają wzrosnąć sukcesywnie do 2050 r. Oto prognozy:
- Diesel: +0,65 zł do 2030 r., +3,41 zł do 2040 r., +5,77 zł do 2050 r.
- Benzyna: +0,54 zł do 2030 r., +2,84 zł do 2040 r., +4,80 zł do 2050 r.
- LPG: +0,38 zł do 2030 r., +1,99 zł do 2040 r., +4,80 zł do 2050 r.
Te liczby mogą budzić niepokój, ale warto spojrzeć na nie z dystansem. Prognozy na dwie dekady do przodu są obarczone dużym marginesem błędu, szczególnie że ceny paliw zależą od wielu zmiennych, takich jak ceny ropy naftowej, które są trudne do przewidzenia nawet w krótkim okresie.