- Od strony wizualnej trudno doszukać się podobieństw Toyoty Yaris Cross i Yarisa
- Wąskie tylne drzwi nieco utrudniają zajmowanie miejsca w środku
- Toyota Yaris Cross to niewątpliwie udany model
Wszystko wskazuje na to, że za sprawą modelu Yaris Cross Toyota chce wypłynąć na nowe wody. Na rynku aut miejskich Yaris ma już ugruntowaną pozycję i Japończycy najwyraźniej uznali, że warto powalczyć również o klientów, którzy preferują SUV-y i crossovery. A pomóc ma w tym właśnie najnowszy Yaris Cross, który zachowując niewielkie rozmiary charakterystyczne dla aut klasy B, ma także umożliwić swobodne przemieszczanie się nawet po zjechaniu z ubitych szlaków. Tylko czy takie połączenie ma sens?
Toyota Yaris Cross – wystarczająco duża i z odmienionym wzornictwem
Od strony wizualnej trudno doszukać się daleko idących podobieństw Toyoty Yaris Cross i Yarisa. Zresztą, trudno się dziwić, bowiem najnowszy model ma trafiać w gusta innych klientów. Dlatego japońscy projektanci postawili na dość masywny wizualnie projekt, przez co auto sprawia wrażenie, jakby było napakowane mięśniami. Z przodu w oczy rzucają się stosunkowo wąskie klosze reflektorów i wysoko poprowadzona linia maski, co bardziej upodabnia Yarisa Cross do modelu RAV4 niż miejskiego Yarisa. O terenowych aspiracjach modelu świadczą plastikowe osłony nadkoli, które stanowią zakończenie mocno wybrzuszonych błotników, a także wyraźnie podwyższone zawieszenie.
Pod względem wielkości nadwozia i przestronności kabiny Yaris Cross nie odbiega od standardu, do którego przyzwyczaiły nas modele klasy B. Miejski crossover Toyoty ma 4180 mm długości, 1765 mm szerokości i 1595 mm wysokości. W połączeniu z rozstawem osi wynoszącym 2560 mm wystarcza to, aby w kabinie zmieściły się cztery osoby, chociaż o dość wysokim komforcie podczas jazdy będą mogli mówić przede wszystkim kierowca i jadący z przodu pasażer. Z tyłu ilość miejsca na nogi jest tylko wystarczająca i nawet dziecko siedzące w foteliku bez kłopotu dosięgnie nogami oparcia przedniego siedzenia. Warto wspomnieć o stosunkowo wąskich tylnych drzwiach, które nieco utrudniają zajmowanie miejsca w środku.
Jak na miejski model Toyota Yaris Cross ma natomiast dość duży bagażnik. W testowanej wersji, czyli aucie z napędem AWD jego pojemność wynosi 320 litrów, ale osoby decydujące się na odmianę z napędem na przednie koła mogą zmieścić do kufra nawet 397 litrów. Nie oznacza to, że przestrzeń bagażowa pozbawiona jest wad. Niższym osobom może przeszkadzać dość wysoko umieszczony skraj załadunku, minusem jest również niewielka wysokość bagażnika. Z kolei na plus należy zaliczyć niezależnie składane oparcie w stosunku 40:20:40, przy czym środkowa część po złożeniu pełni rolę podłokietnika. Miłym dodatkiem jest także elektrycznie sterowana klapa bagażnika.
Toyota Yaris Cross – oszczędna, przyjemna w prowadzeniu, doskonała do miasta
Jak zatem sprawdza się w codziennym użytkowaniu Toyota Yaris Cross? Bez wątpienia idealnym środowiskiem dla tego auta jest miasto. Stosunkowo nieduże nadwozie ułatwia poruszanie się w miejskim gąszczu i sprawia, że nawet mniej wprawni kierowcy nie powinni mieć większego problemu z zaparkowaniem auta. Ale nawet jeśli tak miałoby być, z pomocą przychodzą standardowe w testowanej wersji czujniki parkowania i kamera cofania. Całość wspomagana jest przez system ostrzegania o ruchu poprzecznym z tyłu pojazdu (RCTA) z funkcją automatycznego hamowania, który potrafi zaingerować w najmniej oczekiwanym momencie. Lepiej nie korzystać także z funkcji rozpoznawania znaków drogowych, chyba że godzimy się na konieczność zapłacenia mandatu za nieprzestrzeganie ograniczeń prędkości.
Jeśli już wyjedziemy poza miasto Toyota Yaris Cross gwarantuje przyjemność prowadzenia, co jest efektem dobrych własności jezdnych i udanego połączenia sztywności zawieszenia z odpowiednią dozą komfortu, także podczas pokonywania "śpiących policjantów". Z racji przynależności do segmentu małych SUV-ów trudno testowanemu modelowi zarzucić braki w precyzji układu kierowniczego, który jest dobrze dobrany pod kątem oczekiwań ogromnej większości użytkowników. Natomiast jedną z największych wad modelu Yaris Cross, o ile nie największą, jest niezbyt dobre wyciszenie, które daje o sobie znać przy pozamiejskich prędkościach.
Trudno zarzucić natomiast cokolwiek ergonomii. Kierowca ma łatwy i wygodny dostęp do wszystkich przycisków i pokręteł. Cieszy fakt, że Toyota nie zrezygnowała z fizycznych elementów sterujących, np. przy dwustrefowej klimatyzacji. Ponadto w testowanym modelu znalazły się elektrycznie składane lusterka zewnętrzne, system bezkluczykowego dostępu do auta, stacja do bezprzewodowego ładowania telefonu w konsoli centralnej, a także dodatki, które znamy raczej z aut wyższych klas, m.in. wyświetlacz projekcyjny na przedniej szybie, podgrzewane przednie siedzenia i kierownicę, czy też inteligenty tempomat adaptacyjny. Ten pozytywny obraz psują małe przyciski na kierownicy, które wymagają uwagi przy ich obsłudze.
Toyota Yaris Cross – udany napęd hybrydowy z mniej udaną przekładnią e-CVT
Na duży plus zasługuje hybrydowy napęd, który stawia pod znakiem zapytania sensowność użytkowania diesla. Główne źródło mocy, benzynowy silnik 1.5 uzyskujący 68 kW (92 KM), wspomagany jest przez silnik elektryczny dostarczający 59 kW (80 KM). Łączna moc całego układu hybrydowego wynosi 85 kW (116 KM). To wystarczająco dużo, aby zapewnić Toyocie Yaris Cross dobrą dynamikę podczas jazdy, która na szczęście nie jest okupiona dużym apetytem na paliwo. Przy codziennych dojazdach na krótkich dystansach dzięki wspomaganiu silnikiem elektrycznym SUV Toyoty zużywał średnio ok. 5,3 l benzyny na 100 km. Ale nawet po wyjechaniu na trasę zużycie paliwa nie wzrosło w jakiś znaczący sposób. Przy trójce-czwórce pasażerów, załadowanym bagażniku i jeździe z prędkością ok. 120 km/h auto potrzebowało średnio 6,0-6,2 litrów na pokonanie 100 km.
W układzie napędowym Toyota zastosowała bezstopniową przekładnię e-CVT. Ta dość dobrze sprawdza się podczas jazdy w mieście, ale już poza miastem, przede wszystkim gdy trzeba wyprzedzić inny pojazd na jednojezdniowym odcinku, budzi mieszane uczucia. Przyzwyczajenia wymaga również praca przekładni w trybie B, który pozwala najskuteczniej odzyskiwać energię podczas hamowania lub wytracania prędkości. Zdarza się, że mimo zmniejszania szybkości silnik cały czas pracuje na wyższych obrotach, co prowadzi do swego rodzaju dysonansu.
Toyota Yaris Cross – naszym zdaniem
Toyota Yaris Cross to niewątpliwie udany model. Zachowując niewielkie rozmiary pozwala przewieźć nawet całą rodzinę i chociaż najlepiej czuje się w mieście, to sprawdzi się także podczas pozamiejskich wypadów. Ogromnym atutem auta jest sprawdzony napęd hybrydowy, dzięki któremu na krótkich dystansach SUV Toyoty może poruszać się w trybie elektrycznym, a przy dłuższej jeździe miejskiej jest oszczędniejszy niż niejeden diesel. Warto jednak zastanowić się nad sensownością kupowania tak bogato wyposażonej wersji. Cena testowanej wersji, która pod koniec ub. r. wynosiła 135 400 zł. A to już przecież poziom równie dobrze wyposażonych, ale przestronniejszych aut kompaktowych.
Toyota Yaris Cross 1.5 Hybrid Dynamic Force AWD-i 116 KM e-CVT – dane techniczne
Silnik | hybryda 1.5 (R3/12) |
Moc maksymalna | 68 kW (92 KM) przy 5500 obr./min (silnik spalinowy) |
Maks. moment obrotowy | 120 Nm przy 3600–4800 obr./min |
Skrzynia biegów/napęd | e-CVT/AWD |
0-100 km/h | 11,8 |
Prędkość maksymalna | 170 km/h |
Średnie spalanie | 4,7-5,1 (dane producenta) |
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi | 4180/1765/1595/2560 mm |
Poj. bagażnika/zbiornika paliwa | 320-1097 l/36 l |
Masa własna/ładowność | 1170 kg/605 kg |
Cena | 135 400 zł (Premiere Edition + JBL) |