Sposób na radar i odcinkowe pomiary prędkości? Przede wszystkim jeździć wolniej. Niemniej nie zaszkodzi mieć pod ręką sprzętu, który może okazać się pomocny na drodze. Może to być tradycyjne CB-Radio jak i znacznie nowocześniejszy smartfon z odpowiednią aplikacją.

Klasyka: CB-Radio rośnie o 20%

Najbardziej tradycyjnym sposobem na fotoradary i pomiary prędkości prowadzone przez różne służby jest CB-Radio. Sprzedaż klasycznych modeli CB to fenomen na skalę europejską. Goście z zachodniej Europy wciąż nie mogą nadziwić się powszechnym widokiem dodatkowych anten na samochodach. Operator porównywarki cen Nokaut już w styczniu informował o wyraźnie zwiększonym zainteresowaniu sprzętem CB: średnio o 20% większym niż wcześniej. Niemniej nie każdy chce korzystać z analogowej łączności. Jest bowiem alternatywa: aplikacje w smartfonach.

4 krotny wzrost pobrań aplikacji

Popularność aplikacji w smartfonach wyraźnie wzrasta. Według NaviExpert w ciągu dwóch ostatnich miesięcy średnia liczba pobrań aplikacji była ponad czterokrotnie wyższa niż w październiku i listopadzie ubiegłego roku. Wiele wskazuje, na to, że przyrost może być jeszcze większy. Wprowadzany jest bowiem odcinkowy pomiar prędkości. Obecnie jest testowany w okolicach Bydgoszczy a docelowo ma się pojawić w 29 miejscach w Polsce. Na czym polega?

Odcinkowy pomiar prędkości

Istotą odcinkowego pomiaru jest wyliczenie średniej prędkości przejazdu na określonym odcinku drogi. Fotoradar rejestruje czas pojazdu wjeżdżającego na pomiarowy fragment i wyjeżdżającego z niego, a następnie przelicza jak szybko kierowca poruszał się na tym odcinku. Jeżeli prędkość jest wyższa niż dozwolona, kierowca zostaje ukarany mandatem. To wyzwanie dla producentów aplikacji nawigacyjnych.

Nie wystarczy bowiem ostrzeżenie o pojedynczym fotoradarze. Konieczny jest dodatkowy rodzaj ostrzegania. Ciekawe rozwiązanie proponuje NaviExpert. Jak twierdzi jego prezes, Adam Bąkowski: Ten sposób rejestrowania prędkości samochodów na pewno będzie wymagał od kierowców więcej samodyscypliny, jednak aby ułatwić im zderzenie z nową rzeczywistością właśnie wprowadziliśmy dodatkowy typ ostrzeżeń do naszej aplikacji. Kierowca zbliżając się do odcinkowego pomiaru prędkości otrzyma informację z ostrzeżeniem. Jeśli będzie jechał zbyt szybko – ikona z dozwoloną na danym odcinku prędkością będzie się powiększać, aby skłonić kierowcę do zdjęcia nogi z gazu i tym samym uniknięcia mandatu. Kierowca otrzyma również powiadomienie o końcu strefy pomiaru. Wraz z pojawianiem się kolejnych odcinków pomiaru prędkości dane w aplikacji NaviExpert będą na bieżąco uzupełniane.

Policja: nie mamy nic przeciwko

Systemy ostrzegania w aplikacjach póki co nie stanowią problemu dla Policji. - Nie mamy nic przeciwko ostrzeganiu, bo także dzięki temu kierowcy zwalniają w miejscach, gdzie jest to potrzebne. – mówi Młodszy Inspektor Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji. - Nieistotne jest dla nas czy kierowca zwolnił, bo został ostrzeżony przez CB czy aplikacje mobilną. Liczy się efekt, a więc mniejsza prędkość na dłuższym odcinku, w pobliżu miejsca niebezpiecznego. Trzeba to jednak robić zgodnie z prawem. Błyskanie światłami może w niektórych sytuacjach być niebezpieczne dla innych użytkowników dróg – dodaje Hajdas.