- BMW iX trafi do sprzedaży pod koniec 2021 roku
- Rozmiarami iX odpowiada mniej więcej modelom X5 i X6
- Produkcja będzie odbywać się wyłącznie z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii, a elektryczne silniki nie wykorzystują metali ziem rzadkich
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Siedem lat temu BMW wystąpiło nieco przed szereg uruchamiając produkcję swojego pierwszego skonstruowanego od podstaw elektryka – i3. Jego rozwiązania techniczne do dziś uchodzą za innowacyjne. Jednocześnie jednak rynek dał BMW do zrozumienia, że oczekuje czegoś innego niż małego i sprytnego elektryka. Kluczowy aspekt – zasięg – choć stale po trochu ulepszany, to jednak z rok na rok dawał coraz mniej powodów do dumy, podobnie jak finansowy bilans tego przedsięwzięcia. Tymczasem konkurenci zbroili się w większe i bardziej luksusowe modele na prąd dysponujące lepszymi osiągami.
Pod naciskiem inwestorów, klientów i norm emisyjnych BMW naprędce zelektryfikowało obecną generację swojego SUVa klasy średniej X3, które z dopiskiem „i” właśnie wjeżdża do salonów. Ale brutalnie rzecz ujmując – to tylko „czekadełko”, bo Bawarczycy właśnie wirtualnie zaprezentowali model iX – swoją nową elektryczną superbroń, która trafi do sprzedaży za rok.
BMW stanowi rozwój koncepcyjnego iNEXT, pokazane auto jest już bardzo bliskie wersji seryjnej. Jego ostateczne dane techniczne co prawda jeszcze nie są znane, ale BMW zdradziło podczas wirtualnej premiery kilka kluczowych szczegółów. Długość i szerokość nadwozia odpowiadają mniej więcej „X5-ce”, natomiast wysokość jest porównywalna z X6. Rozstaw osi iX wynosi aż 3 metry, czyli jest większy we wspomnianych „X-ach”, natomiast rozmiar kół nowy elektryczny SUV ma dzielić z X7 (nawet do 22 cali).
BMW iX – nerki pełne kontrowersji i... technologii
Podobnie jak w przypadku i3 i i8, także tym razem styliści zdecydowali się nadać nowemu elektrykowi nieco inny wygląd niż pozostałym modelom BMW. Ciężka sylwetka jest mniej muskularna, ale też czystsza niż znamy to z aktualnej estetyki marki. Klamki zostały wpuszczone we wnęki w drzwiach, a światła są tak płaskie jak w żadnym innym BMW. Zarazem iX prowokuje znanymi z nowego M4 wielkimi nerkami, sięgającymi od dolnej części zderzaka aż po górną krawędź maski, również noszącej wyraźne przetłoczenia.
W iX jednak charakterystyczny „grill” jest gładki i pokryty innowacyjną powłoką poliuretanową, która potrafi samodzielnie „goić” lekkie zarysowania: podobno wystarczy przez 5 minut kierować na drobne uszkodzenie strumień ciepłego powietrza lub postawić auto na dobę w temperaturze pokojowej. Samą atrapę chłodnicy wykonano przy pomocy specjalnie opracowanej techniki laserowej, dzięki czemu pogodzono stylistyczny, półprzezroczysty efekt 3D i przepustowość fal kryjącego się za nią radarowego czujnika odstępu. Z kolei pod znaczkiem BMW umieszczono wlew płynu do spryskiwacza. Ciekawy patent, choć BMW nie zdradza, czy w związku z tym maska nie będzie podnoszona i iX nie będzie miało przedniego bagażnika.
BMW iX – wyrafinowana aerodynamika dla lepszego zasięgu
BMW podaje dla iX współczynnik oporu powietrza Cx na poziomie 0,25 – i to bez korzystania z wirtualnych lusterek jak Audi. To byłby nowy rekord dla tej klasy aut, który istotnie pomaga przejechać więcej kilometrów na jednym ładowaniu. Stąd przełomowy jest też prognozowany zasięg: BMW obiecuje ponad 600 km według cyklu pomiarowego WLTP, czyli ponad 180 km więcej niż osiąga np. Mercedes EQC. iX ma też większą baterię chociażby od topowej pod tym względem Tesli Model X: mieści bowiem ponad 100 kWh brutto.
Baterię BMW będzie można ładować z mocą do 200 kW, czyli w optymalnych warunkach uzupełnienie zapasu prądu od 10 do 80 procent ma zajmować 40 minut. Tym parametrem jednak iX już rekordów wśród elektryków nie bije, ale pozostaje w ścisłej czołówce. BMW nie zdradza co prawda jeszcze napięcia akumulatora iX, ale podkreśla, że skonstruowano go w taki sposób, by pod koniec jego cyklu „życia” dało się łatwo odzyskać tkwiące w nim surowce.
BMW iX – elektryczne silniki mają dużą moc, ale zero metali ziem rzadkich
Elektryczne silniki umieszczone przy obu osiach osiągają łącznie ponad 500 KM i pozwalają przyspieszać w 5,0 s 0-100 km/h. W tej klasie takie wyniki to już wyższa średnia, ale ponadprzeciętne osiągi nie są też niczym przełomowym w elektryku. Innowacyjność BMW polega na braku metali ziem rzadkich w konstrukcji silników i ich niskim zapotrzebowaniu na prąd: średnio mają zużywać mniej niż 21 kWh/100 km w cyklu WLTP.
BMW podkreśla, że kompletna produkcja iX (w zakładach w Dingolfing w Bawarii) będzie się odbywać wyłącznie z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii. Do wykończenia kabiny iX użyto materiałów naturalnego pochodzenia, jak np. drewna z certyfikatem zrównoważonej produkcji FSC czy skór garbowanych przy pomocy ekstraktów z drzew oliwnych. Podobnie jak w i3, wiele tworzyw wyprodukowano przy pomocy materiałów z recyklingu.
BMW iX – iDrive przeżył, 8 programowalnych przycisków niestety nie
Minimalistyczna kabina ma tworzyć elegancką, ale jednocześnie domową atmosferę. Choć zrezygnowano z wielu fizycznych przycisków na rzecz paneli dotykowych, to cenione pokrętło wielofunkcyjne iDrive ze zintegrowanym gładzikiem się zachowało. W opcji będzie można zamówić wykonanie tego i innych elementów obsługi z kryształowego szkła. Z deski rozdzielczej zniknęło niestety 8 programowalnych guzików – będziemy za nimi płakać, oby to nie był trend też w innych BMW.
Przełączniki do regulacji foteli znalazły się teraz na boczkach drzwi (ergonomicznie, jak w Mercedesach), a wewnętrzne klamki zastąpiono przyciskami (jak w i8). Kierownica ma sześciokątny kształt i – zgodnie z modą – tylko dwa ramiona. BMW twierdzi, że wieniec został uformowany na wzór tych z aut wyścigowych. Wygląda też na to, że zafundowano kierownica otrzymała inny niż znany dotąd w BMW układ przycisków.
BMW iX – zrozumie nawet dowcipkującego Christopha Waltza...
Przed kierowcą umieszczono pod jedną taflą szkła dwa zakrzywione ekrany (12,3 i 14,9 cala przekątnej). Ten z prawej jest dotykowy, ma mieć nowy interfejs obsługi i będzie można nim sterować także głosowo, bez użycia sztywno zdefiniowanych komend. W dowcipnym filmie prezentującym nowe BMW iX, u boku prezesa firmy Olivera Zipsego, wystąpił słynny aktor Christoph Waltz, który siedząc za kierownicą auta dał popis austriackiego akcentu (jest rodowitem i dumnym Wiedeńczykiem)... Pokładowy system zrozumiał go bezbłędnie, pewnie nawet lepiej niż niejeden rodowity Niemiec używający na co dzień „Hochdeutschu”.
Imponujące, nawet jeśli może nie do końca prawdziwe... Ciekawe tylko kiedy ta funkcja wreszcie będzie dostępna w języku polskim w już sprzedawanych BMW... Wracając do iX: komplet informacji dostarczanych kierowcy uzupełnia head-up z projekcją na szybie czołowej, a opcjonalny system nagłośnienia marki Bowers & Wilkins o mocy 1615 watów składa się z aż 30 głośników, z czego cześć jest umieszczona w fotelach by tworzyć efekt... 4D. Wygląda więc na to, że nie tylko zasięg będzie w iX ekscytujący – niecierpliwie czekamy na pierwszy kontakt na żywo z tym autem i powoli oswajamy się tymi nerkami...