- Nowe Subaru Legacy trafi do amerykańskich salonów jesienią 2019 roku
- Samochód będzie dostępny z dwoma silnikami benzynowymi o pojemności 2,4 l oraz 2,5 l
- Legacy jako pierwsze otrzyma system aktywnie wspomagający kierowcę w utrzymaniu pasa ruchu
Miłośnicy plejad mają nowy obiekt marzeń: najnowszą, siódmą już generację Subaru Legacy. Niestety to kolejne pokolenie modelu, które opracowano z myślą o USA a nie o Europie. A to oznacza, że szanse na ujrzenie nowego Legacy w na naszych drogach są po prostu dość marne. Jedyne nadzieje można pokładać w indywidualnym, prywatnym imporcie. I co najwyżej jeszcze pozazdrościć klientom w Ameryce (o ile dość zachowawcza stylizacja przypadnie komukolwiek do gustu)
A czy jest rzeczywiście czego zazdrościć? Subaru chwali się, że najnowsze Legacy to najbardziej zaawansowana konstrukcja w całej 30 letniej historii modelu. Nie jest przy tym niespodzianką, że auto powstało na nowej platformie Global – tej samej, której użyto w nowej Imprezie znanej także z naszych dróg.
Platforma Global w przypadku modelu Legacy oznacza przede wszystkim jedno: znacznie większą sztywność skrętną (nawet o 70 proc.). W konstrukcji nadwozia zastosowano przy tym więcej kleju (aż o 371 proc.), stali o podwyższonej wytrzymałości a nawet specjalnego wzmocnienia wypełnionego materiałem o strukturze pianki. W porównaniu z poprzednią generacją wzmocniono także zawieszenie (m.in. nowe drążki stabilizatorów) i obniżono środek ciężkości. Subaru obiecuje tym samym nie tylko lepsze prowadzenie, ale także poprawiony komfort akustyczny (nawet o 3 dB ciszej).
Pod maską nowego Legacy bez niespodzianek. Za oceanem klienci będą mogli wybierać pomiędzy dwoma silnikami (tradycyjnie już w układzie bokser) benzynowymi. Do wyboru 2,4 l o mocy 260 KM oraz 2,5 l o mocy 182 KM. Pierwszy z nich to wersja z turbo. Drugi zaś to wolnossąca konstrukcja znana już z modelu Forester. Oba oczywiście będą oferowane z dobrze znaną przekładnią CVT nazwaną Lineartronic.
Jak na nową konstrukcję przystało kierowca może liczyć na bogaty pakiet systemów wspomagających wykorzystujących charakterystyczne kamery EyeSight. Nowością za oceanem jest funkcja utrzymywania w pasie ruchu (LCF), która ma pomagać kierowcy w sytuacji zbliżania się do linii wymalowanych na nawierzchni. Ciekawostką jest system DriveFocus, który na podstawie analizy twarzy kierowcy ma wykrywać pierwsze oznaki zmęczenia.
Legacy otrzyma także nową generację systemu multimedialnego Starlink z Android Auto i CarPlay oraz nagłośnieniem Harman Kardon. Zależnie od wersji wyposażenia kierowca będzie mieć ekran dotykowy o przekątnej 7 cali lub 11,6 cala. Cześć funkcji (np. zdalnej diagnostyki, kontroli rodzicielskiej i powiadamiania o kolizji) będzie dostępna w formie płatnego abonamentu.
Samochód trafi do sprzedaży na rynku amerykańskim dopiero jesienią. Cennik poznamy bliżej terminu wprowadzenia auta na rynek.