Szwedzi zawsze byli pragmatyczni, dlatego nie zdziwiło nas to, że nowe studyjne pojazdy mają tylko niewiele mówiące kody 40.1 i 40.2. Pod nimi kryje się kompaktowa przyszłość marki, a konkretnie w pierwszym przypadku XC40, które zadebiutuje w 2017 roku, a w drugim – samochód, który (na razie) nie chce być ani sedanem, ani kombi, czyli nowe V40. Czy ostatecznie będzie to limuzyna (Ameryka i Azja ucieszyłyby się), czy kombi (które woli Europa), jeszcze nie zdecydowano.
Małe silniki i hybrydy
Najwyraźniej Thomas Ingenlath, szef stylistów Volvo, nie boi się sięgać po nowe formy wyrazu, stąd mieszanka nadwozia 4- i 5-drzwiowego. Poza designem Volvo przyłożyło dużą wagę do wysokiej pozycji za kierownicą i naprawdę obszernego bagażnika. SUV ma w przyszłości konkurować z BMW X1 i Mercedesem GLA, a początkowa cena będzie niższa niż 30 000 euro.
Oba kompaktowe modele bazują na nowej platformie Compact Modular Architecture (CMA), której będzie używała także firma matka Volvo, czyli chińskie Geely. Pozwala ona na zastosowanie 3- i 4-cylindrowych silników, techniki hybrydowej (plug-in), a nawet czysto elektrycznego napędu. Oczywiście, długość, szerokość i wysokość są niemal dowolnie do zmodyfikowania. Systemy telematyczne, bezpieczeństwa czy klimatyzacje auta przejmą z wyższych modeli.
Topowa dla tego typoszeregu odmiana T5 będzie hybrydą składającą się z 3-cylindrowego silnika i jednostki elektrycznej o mocy 50 kW, ale napęd ma być przekazywany jedynie na przód, a nie – jak w przypadku hybrydowego XC90 – na obie osie. Moc systemowa ma wynieść 250 KM, a dzięki bateriom o pojemności 9,7 kWh elektryczny zasięg auta będzie wynosił przynajmniej 50 km.
W dalszej przyszłości generacja pojazdów serii 40 otrzyma również czysto elektryczny napęd, którego zasięg ma wynieść ok. 350 km. Jednak pierwszy samochód elektryczny w palecie Volvo powstanie na znacznie większej platformie XC90 (w 2019 roku), dopiero później do oferty dołączą kompakty. Szwedzi nie zamierzają różnicować stylistycznie aut z napędem spalinowym i elektrycznym.
Platforma CMA - nowa baza dla Volvo i Geely
Jedna technika, ale – jak to dziś często bywa – wiele samochodów: Volvo pracuje właśnie nad modułową platformą do pojazdów kompaktowych, którą będzie w swoich autach wykorzystywało także chińskie Geely (właściciel Volvo od marca 2010 roku). Zbudowane na niej pojazdy będą miały za zadanie uzupełnienie palety Volvo „od dołu” – wyżej pozycjonowane są samochody rodziny 60, podobnie jak luksusowe S90, V90 i XC90, które zostały zbudowane na platformie SPA (Scalable Product Architecture). Nowa baza do kompaktów oprócz konwencjonalnych silników spalinowych przewiduje wykorzystanie alternatywnych źródeł napędu – hybryd plug-in (zdjęcie powyżej) oraz wyłącznie silników elektrycznych. W przypadku serii 40 technika hybrydowa będzie się opierała na 3-cylindrowym motorze spalinowym oraz silniku elektrycznym o mocy 50 kW (68 KM). Systemowa moc ma wynieść 250 KM, a do przeniesienia napędu posłuży 7-stopniowy „automat”. Obie jednostki będą przekazywały napęd wyłącznie na przednie koła (zapowiada się, że XC40 w ogóle nie będzie dysponowało napędem 4x4). W czysto elektrycznym trybie auto ma pokonywać ok. 50 km.
Naszym zdaniem
Chiński właściciel Volvo najwyraźniej nie wpłynął negatywnie na markę, bo Szwedzi radzą sobie świetnie i projektują naprawdę ładne auta. Czekamy na ostateczne wersje!