Optycznie face lifting nie jest zbyt duży. Zwolennicy mówią, że większy był niepotrzebny, bo samochód udał się projektantom wyjątkowo. Zmieniono m.in.: dolne wloty powietrza do chłodnicy (w zderzaku), przednia maska jest "ostrzej" przetłoczona i dostosowana do większego grilla, przednie reflektory zostały wyposażone w lampy z gładkiego szkła. Z tyłu zmiany znacznie mniejsze - zmodyfikowano jedynie nieznacznie tylne światła. W środku modyfikacjom poddano ponad 40 elementów, które zostały inaczej ukształtowane i wykonane z lepszych jakościowo materiałów. Chromowane ramki na drewnianych inkrustacjach, lepsze obicia tapicerskie oraz system Command umożliwiający kierowcy np. zamawianie hotelu czy rezerwację biletów lotniczych są teraz seryjne. "Eska" przejęła od nowej klasy E wielokonturowy fotel kierowcy, który poprzez system szybko napełnijących się poduszek powietrznych zapewnia prowadzącemu najwyższy komfort niezależnie od warunków jazdy. Wszystkie odmiany będą wyposażane w nowość Mercedesa - Pre-Safe-System. Urządzenie poprzez sieć czujników rozpoznaje nieuchronność kolizji, napręża pasy bezpieczeństwa i ustawia siedzących na fotelach pasażerów w pozycji optymalnej pod względem bezpieczeństwa. Wersje 6- i 8-cylindrowe mogą być wyposażone w napęd na 4 koła - 4Matic. Prawdziwa rewolucja czeka jednak klientów pod względem jednostek napędowych: topowy model S 600 będzie w przyszłości wyposażany w pochodzący z Maybacha 12-cylindrowy, widlasty silnik o pojemności 5,5 litra, z podwójnym doładowaniem, rozwijający moc 500 KM (maksymalny moment obrotowy 800 Nm przy 1800 obr.). Sprint do "setki" ma zająć "sześćsetce" jedynie 4,8 sekundy. Z oferty wypadnie silnik 3,2 litra. Na jego miejsce pojawi się motor 3,7 litra V6 o mocy 245 KM. Samochód z tą jednostką będzie miał oznaczenie S 350. Ze sprzedaży zostanie wycofany także S 430. 3,2-litrowy diesel rozwija teraz moc 204 KM (wcześniej 197). Z SL 55 AMG ma być przejęty także silnik V8 z kompresorem o mocy 500 KM (700 Nm).
Galeria zdjęć
Po lekkim retuszu