Bądźmy szczerzy: nowe generacje VW-Busa począwszy od 1990 r., kiedy to T4 z napędem na przód zastąpił tylnonapędowego T3, specjalnie nie były zachwycające. Cóż, czasem wyglądały lepiej, czasem gorzej, z maską pochyloną mniej lub bardziej i choć pod względem technologicznym stanowiły duży skok do przodu, to zawsze były do siebie podobne. Teraz wraz z debiutem T7 wszystko ma być inne. Dotyczy to jednak póki co Multivana, bo w przypadku wersji dostawczych w produkcji będą nadal różne warianty generacji T6.
Co ciekawe, Multivan po raz pierwszy oferowany będzie tylko z jednym rozstawem osi, ale w dwóch wersjach długości nadwozia. "Krótki" mierzy teraz 4973 mm (+69 mm w porównaniu do Multivana 6.1), a „długi” 5173 mm (mniej o 131 mm). Zgodnie z obowiązującymi trendami T7 stał się za to szerszy (+37 mm) i przede wszystkim niższy – o 47 mm. Za sprawą tego ostatniego zabiegu, przy wysokości 1903 mm wreszcie bez problemu zmieści się na większości europejskich parkingów podziemnych, które dla poprzednika były często tematem tabu. Co ważne, nie ucierpiała na tym przestronność wnętrza, a w wersji z panoramicznym szklanym dachem, wysokość kabiny jest nawet o około 4 cm większa niż w poprzedniku. Zresztą jeśli chodzi o funkcjonalność i wykorzystanie przestrzeni, to nowy Multivan oferuje co najmniej kilka interesujących rozwiązań. Wyeliminowano np. grube poprzeczki dachowe, w których u poprzednika montowano nawiewy klimatyzacji. Teraz umieszczone są one po bokach w słupach i przy krawędzi dachu.
Niemal rewolucyjną zmianą jest usunięcie przesuwanej i składanej kanapy w trzecim rzędzie. Została zastąpiona indywidualnymi fotelami, które oczywiście również da się składać, przesuwać lub wyjmować. Czynności te ułatwia dodatkowo fakt, że dzięki zmienionej konstrukcji fotele drugiego i trzeciego rzędu (może być ich maksymalnie 5) są nawet o 25 proc. lżejsze – w zależności od wersji ważą od 23 do 29 kg – a wyposażone w specjalne prowadnice pozwalają na szybką aranżację przestrzeni do własnych potrzeb. Te środkowe (w drugim rzędzie) mają zintegrowane pasy bezpieczeństwa, można więc je montować także tyłem do kierunku jazdy. Volkswagen jest również dumny z przesuwanej i rozkładanej konsoli środkowej, która pełni funkcję stolika i może być wykorzystywana zarówno przez kierowcę i pasażera lub osoby siedzące z tyłu.
Volkswagen Multivan T7 – przestronnie, nowocześnie i ekonomicznie
Imponuje wielkość przestrzeni bagażowej. W zależności od konfiguracji siedzeń do dyspozycji jest od 469 l za trzecim rzędem, do 1844 l (1850 l z panoramicznym dachem) za drugim rzędem, czy w razie potrzeby nawet 3672 l, gdy wymontujemy tylne fotele (dla długiej wersji nadwoziowej parametry te to odpowiednio: 763, 2171 i 4005 l).
Deska rozdzielcza zdominowana jest przez przez seryjne cyfrowe zegary Digital Cockpit o przekątnej 10,25 cala oraz system multimedialny Rady 2 Discover z dotykowym ekranem 10-calowym. W ramach opcji dostępny jest m.in. wyświetlacz head-up oraz 840-watowy system nagłośnienia marki Harman Kardon. Uwagę zwraca brak drążka zmiany biegów, który został zastąpiony zgrabnym przełącznikiem –teraz automatyczna skrzynia dwusprzęgłowa należy do wyposażenia standardowego wszystkich wersji silnikowych.
Jeśli chodzi o napęd, to Multivan T7 początkowo dostępny będzie w benzynowych odmianach TSI 1.5 o mocy 136 lub 2.0/204 KM oraz jako hybryda plug-in z silnikiem 1.4 i motorem elektrycznym z mocą systemową 218 KM oraz akumulatorami o pojemności 13 kWh. W przyszłym roku do palety dołączy diesel 2.0 TDI o mocy 150 KM, również z przekładnią DSG.
Volkswagen Multivan T7 – naszym zdaniem
Volkswagen dobrze przeanalizował, czego potrzebuje typowy użytkownik Multivana, a co jest dla niego zbędne i w efekcie zaoferował pakiet inteligentnych rozwiązań, które sprawiają, że nowa generacja modelu jest jeszcze bardziej praktyczna, uniwersalna i bezpieczna. Co ważne, zbudowany na platformie MQB Multivan T7 po raz pierwszy będzie dostępny również w wersji z napędem hybrydowym plug-in, co pozwoli na bezemisyjną jazdę na dystansie do 50 km.