• Toyota Yaris 2020 to po prostu zmodyfikowana Mazda 2 produkowana w Meksyku
  • Pod maską Yarisa 2020 znajdziemy czterocylindrowy silnik 1,5 l o mocy 106 KM współpracujący z 6 stopniowym automatem
  • W Europie z pewnością możemy pozazdrościć tego, że Toyota udostępnia nowoczesne radio multimedialne z funkcją Apple CarPlay i Android Auto

Toyota twierdzi, że nowy Yaris przypomina buldoga. Słowem jednak nie wspomina o tym, że obecnie oferowany model (znany także z polskich dróg) zastępuje konstrukcją sprzed kilku lat. Podobnie jak w przypadku sedana, Toyota sięga po pomoc meksykańskiego oddziału Mazdy i korzysta z jej konstrukcji. Nowy hatchback reklamowany jako Yaris 2020 to po prostu mała Mazda 2, która światło dzienne ujrzała w 2014 roku.

Jak zachwalać nieco leciwą konstrukcję? Toyota informuje, że nowego Yarisa z rocznika modelowego 2020 będzie można łatwo docenić na każdym parkingu. Nie powinno być problemu z wciśnięciem się niemal gdziekolwiek, gdzie legalnie można pozostawić samochód. Firma wspomina także o przestronności i szczyci się tym, że następca oferuje sporo przestrzeni (porównywane do sedana średniej wielkości) i jest dłuższy od poprzednika, jeśli chodzi o rozstaw osi.

Klient za oceanem nie powinien narzekać na wyposażenie. Toyota obiecuje bowiem długą listą standardowych funkcji. Można zatem liczyć na takie dodatki jak (uwaga!): światła przeciwmgielne, przednie wycieraczki z funkcją regulacji pracy (to nie jest żart), kamerę cofania, chromowane klamki wewnętrzne, odchylaną kierownicę czy podświetlane lusterka w osłonach przeciwsłonecznych. Wspomniano także o… apteczce.

W Europie z pewnością możemy pozazdrościć tego, że Toyota udostępnia nowoczesne radio multimedialne z funkcją Apple CarPlay i Android Auto. W opcji nawigacja aktywowana u dealera (wystarczy tylko u dealera kupić kartę z mapami). W droższych wersjach pojawią się automatyczne dodatki: światła LED, klimatyzacja i wycieraczki. Nie zabraknie także skórzanych dodatków, czyli obszytej kierownic, gałki dźwigni zmiany czy rączki hamulca.

Na koniec krótko o silnikach. Pod maską Yarisa 2020 znajdziemy czterocylindrowy silnik 1,5 l o mocy 106 KM współpracujący z 6 stopniowym automatem. Toyota obiecuje, że nikt nie powinien narzekać na hałas benzynowego motoru. Nowy Yaris jest bowiem odpowiednio wygłuszony (tak przynajmniej obiecuje Toyota). I nie chodzi jedynie o dodatkowe wykładziny i piankę, ale także przednią szybę z dodatkową warstwą izolującą od hałasu. Taką też trzeba się chwalić.