Tuż po wyjściu z zakrętu Eau Rouge – pełen gaz. Dwusprzęgłowa skrzynia wbija czwarty bieg, 8-litrowy silnik 16-cylindrowy ryczy niczym trafione zwierzę i momentalnie dobija do odcięcia. Kolejne przełożenie i od początku. W ciągu zaledwie kilku sekund moc 1650 KM rozpędza niebieskie Bugatti do 430 km/h. Bolidy wyścigów długodystansowych LMP1 są w tym miejscu o 100 km/h wolniejsze!
Ale zaraz, Bugatti na torze wyścigowym? Ostatni raz takie coś widziano w latach 30. XX wieku, a potem już tylko na wyścigach klasyków. Historyczny Typ 35 może się pochwalić ponad 2 tys. zwycięstw i miejsc na podium w swej karierze. Dziś częściej można spotkać Veyrona na bulwarze niż na torze wyścigowym.
W przyszłości ma się to zmienić. Po 10 latach i zbudowaniu 450 egzemplarzy Veyrona Bugatti zakończyło jego produkcję i szykuje następcę – Chirona. Firma zaprezentowała we Frankfurcie koncepcyjnego Visiona Gran Turismo. To dzieło sztuki z karbonu, stworzone po to, by zdradzić milionerom ogólne wyobrażenie o Chironie i pobudzić ich apetyt.
Niemilionerzy natomiast już niebawem będą mogli usiąść za kierownicą Visiona GT – przynajmniej w świecie wirtualnym. Autem będzie można się przejechać w popularnej grze konsolowej „Gran Turismo”. Jak powiedział Wolfgang Dürheimer, sam szef firmy: Nigdy nie będziemy mogli zbudować taniego i popularnego modelu Bugatti, jednak ten wirtualny projekt pozwala wielu zbliżyć się do marki.
Vision GT nigdy nie trafi w tej formie do produkcji seryjnej, nie będzie też startował w wyścigach. Dlatego styliści mogli popuścić wodze fantazji. Pewne elementy zdradzają wygląd Chirona, jak np. duży grill w kształcie podkowy czy też małe ledowe reflektory i boczne wloty powietrza. W Bugatti twierdzą nawet, że w seryjnej wersji zobaczymy ogromny dyfuzor i „otwarty” tył. Chiron ma bowiem wyglądać agresywniej od Veyrona.
Także wyścigowo-minimalistyczne wnętrze nawiązuje już detalami do kabiny Chirona. Statecznik, który przebiega wzdłuż karoserii, został zaakcentowany również wewnątrz – kierowca jest nim oddzielony od pasażera, a w dolnej części płynnie przechodzi w płaszczyznę deski rozdzielczej.Także dwukolorowe lakierowanie karoserii zostało powtórzone w kabinie. Wykończenie z niebieskiej i czarnej skóry zamszowej wygląda bardzo szlachetnie.
Przedstawiciele Bugatti na razie nie chcą zdradzić, ile wspólnego ma napęd Visiona GT z Chironem. W koncepcie pracuje znany z Veyrona silnik W16, który w grze dzięki czterem turbosprężarkom osiąga moc 1500 KM – to o 300 KM więcej niż w seryjnym Bugatti. Zależało nam, żeby ten samochód pod względem techniki był realny. Wersja z takim setupem mogłaby się ścigać po torach – mówi Wolfgang Dürheimer.
W seryjnej wersji Chirona będzie napędzał udoskonalony 16-cylindrowy silnik Veyrona, który osiągnie ok. 1500 KM. Opcjonalnie będzie można zamówić hybrydowy moduł, który dorzuci do tego jeszcze 100 KM ekstra. Z taką petardą pod maską Chiron będzie się rozpędzać w mniej niż 2 s do „setki”. Prędkość maksymalna przekroczy 450 km/h. To duże wyzwanie dla wszystkich podzespołów auta – nie będzie można ich po prostu przełożyć z Veyrona. Opony i naklejki Michelina na Visionie GT nie znalazły się bez powodu. Ta firma odgrywa kluczową rolę w zdobywaniu nowych szczytów przez Bugatti. Bo na Eau Rouge liczy się głównie przyczepność.
Bugatti Vision Gran Turismo - nasza opinia
Ferrari ma FXX K, McLaren – P1 GTR, a Bugatti? Koncept, którym można pojeździć tylko w grze. Multimilionerzy pozostaną na razie niepocieszeni. Szkoda, że Bugatti nie planuje budowy krótkiej serii Visiona GT, dzięki której na wzór konkurencji bogaci mogliby się wyszaleć na torze. Technika pozostaje niewiadomą, tak samo jak niepotwierdzone jest, kiedy zobaczymy Chirona.
Nowe Bugatti to wielkie wydarzenie dla fanów marki. Tym razem jest to model, na który może pozwolić sobie każdy!
Tylny spoiler to dzieło sztuki wykonane z włókien węglowych. Tył „robią”: cienki ledowy pas, dyfuzor i ogromne końcówki wydechu.
Proporcje nadwozia względem kół są wręcz karykaturalne, podobnie kształt wlotu powietrza za drzwiami.
Potężne karbonowe tarcze nie są na pokaz!
Kierownica jest jak w aucie wyścigowym. Dostała jednak kilka designerskich detali.
Wnętrze wykończono matowym karbonem i skórą zamszową. Kierowca i pasażer siedzą oddzieleni.
Na plakietce jest podpis Kazunoriego Yamauchiego, twórcy gry wideo „Gran Turismo”.
Ferrari ma FXX K, McLaren – P1 GTR, a Bugatti? Koncept, którym można pojeździć tylko w grze. Multimilionerzy pozostaną na razie niepocieszeni. Szkoda, że Bugatti nie planuje budowy krótkiej serii Visiona GT, dzięki której na wzór konkurencji bogaci mogliby się wyszaleć na torze. Technika pozostaje niewiadomą, tak samo jak niepotwierdzone jest, kiedy zobaczymy Chirona.