Nowy SUV został zaprojektowany na lekkiej aluminiowej platformie grupy Jaguar Land Rover. Konstrukcja ta obecnie jest już wykorzystywana w Jaguarach XE i F-Pace. Z tym ostatnim oraz z Range’em Sportem dzieli zresztą linię produkcyjną, bowiem wszystkie te modele powstają w tej samej brytyjskiej fabryce w Solihull.
Rozstaw osi Velara jest taki sam, jak w SUV-ie Jaguara (2874 mm), a pod względem długości nadwozia – 4,8 m – auto mieści się dokładnie między Evokiem (4,36 m) a Sportem (4,85 m). Stylistyka stanowi wyraz najlepszych cech filozofii designu Range Rovera z wyraźnym naciskiem na dynamiczne i pełne elegancji akcenty. To z jednej strony zasługa nisko poprowadzonej linii dachu (Velar jest tylko o 5 mm wyższy od Evoque’a), a z drugiej – świetnie dobranych proporcji z krótkim przednim zwisem.
W sylwetce Velara, która wyróżnia się także najniższym spośród wszystkich Range’ów współczynnikiem oporu powietrza (0,32), uwagę zwracają: masywny przedni zderzak z dużą atrapą grilla, wąskie ledowe reflektory (w topowych wersjach Matrix-Laser LED), chowane w drzwiach klamki, charakterystyczny układ diodowych lamp tylnych oraz dwie chromowane końcówki wydechu, wkomponowane w zderzak. Pod zgrabną klapą tylną kryje się bagażnik o pojemności aż 673 l – największy w tej klasie.
Wnętrze zachwyca wysoką jakością materiałów, elegancką stylistyką i liczbą elektronicznych gadżetów. System Touch Pro Duo z dwoma 10-calowymi ekranami dotykowymi zapewnia dostęp do większości pokładowych systemów i ich intuicyjną obsługę. Poprzez górny steruje się multimediami, natomiast przez dolny – 4-strefową klimatyzacją i trybami pracy układu jezdnego. Pokrętła dotykowe na konsoli mają programowane funkcje.
Touch Pro Duo wykorzystuje czterordzeniowy procesor Intel, dysk SSD 60 GB, ultraszybką sieć Ethernet i łączność 4G z internetem. Do wyboru są cztery systemy nagłośnienia, w tym topowy Signature 1600 W, zaprojektowany z audiofilską firmą Meridian. Spośród pokładowych układów wspomagających kierowcę warto wymienić: autonomiczny system hamowania awaryjnego z wykrywaniem pieszych, Reverse Traffic Detection (wykrywający ruch podczas cofania) oraz Driver Condition Monitoring (monitorujący stan kierowcy) czy adaptacyjny tempomat z funkcją jazdy w korkach.
W terenie przyda się Terrain Response z trybami ECO, Komfort, Trawa-Żwir-Śnieg, Błoto-Koleiny, Piach oraz tryb Dynamic (w wersji R-Dynamic) albo opcjonalny Terrain Response 2 z automatycznym wyborem trybów jazdy. Inteligentny napęd na 4 koła to standard we wszystkich wersjach.
Przedstawiciele brytyjskiej marki zapewniają, że choć Velar jest najbardziej drogowo zorientowanym modelem Range’a, to ma też wyróżniające się w segmencie zdolności offroadowe. Kąt natarcia – 28,9°, rampowy – do 23,5°, zejścia – do 29,5°, głębokość brodzenia – do 650 mm (600 mm w przypadku zawieszenia ze sprężynami śrubowymi) i prześwit od 213 do 251 mm (zawieszenie pneumatyczne) to wartości, którymi nie może pochwalić się większość konkurentów.
Do wyboru będzie w sumie 6 wersji silnikowych: benzynowe 2.0/250 lub 300 KM i 3.0 V6 o mocy 380 KM ze sprężarką mechaniczną oraz turbodiesle 2.0/180 lub 240 KM i 3.0 V6/300 KM. Wszystkie dostępne z 8-stopniową automatyczną skrzynią ZF. W najmocniejszych wersjach seryjnym wyposażeniem będzie aktywna blokada tylnego dyferencjału.
Range Rover Velar - nasza opinia
Velar wszystko zmienia i jest prawdziwą awangardą w palecie Range Rovera. Przynajmniej tak twierdzi Gerry McGovern, szef designu Land Rovera, i po pierwszej odsłonie modelu trudno nie przyznać mu racji. Auto robi bardzo dobre wrażenie i widać, że jego konstruktorzy wcisnęli tu najlepsze dostępne w koncernie rozwiązania. Niestety, wiele wskazuje na to, że ceny Velara też będą awangardowe.