Wszystkich entuzjastów musimy jednak uspokoić. Zamówienia będzie można składać dopiero w roku 2012, gdy Swift trafi do sprzedaży. Producent niestety nie podał do informacji konkretnej daty co stawia pod znakiem zapytania zimowe szaleństwo bojowym Swiftem w obłokach białego puchu (niezwykle optymistyczna wizja najkrótszych dni w roku).

Odświeżony Swift urósł (dotyczy to również odmiany bazowej). Dlatego wersja Sport zyskała dodatkową moc w stosunku do swego poprzednika. Nadal napędza go dynamiczna czterocylindrowa jednostka wolnossąca VVT ze zmiennymi fazami rozrządu o pojemności 1.6 l, ale w tej chwili dysponuje 134 KM (w poprzedniej wersji 125 KM). Silnik zestrojono z sześciostopniową manualną skrzynia biegów. Takie zestawienie pozwala rozpędził małego wojownika do 100km/h w czasie ok 8,7 sekundy.

Suzuki zapewnia, że wersja Sport oferuje „lepszą stabilność w zakręcie oraz bardziej wrażliwe prowadzenie poprzez zastosowanie rozpórek i tylnego zawieszenia o wyjątkowej konstrukcji”. Mamy nadzieje, że to intrygujące hasło przełoży się na rzeczywistość i wkrótce dowiemy się jakie rozwiązania techniczne się pod nim kryją.

Z zewnątrz łatwo można odróżnić najmocniejszą wersję Swifta od podstawowej. Występuje jedynie w trzydrzwiowej odmianie, a agresywne nadwozie z dużym przednim grillem, zmienionymi zderzakami, obniżonymi listwami bocznymi, tylną lotką oraz większymi aluminiowymi felgami podkreśla sportowy charakter.

Z kolei wnętrze, jak przedstawia producent, to „kombinacja sportowej esencji z przyjemnym designem w połączeniu z wysokiej jakości tworzywami, co wspólnie ma wzmacniać nasze doznania podczas prowadzenia”. Brzmi dość pompatycznie. Niestety japońska firma nie opublikowała zdjęć wnętrza także wszelkie doznania estetyczne pozostają póki co w sferze naszej wyobraźni. Najwyraźniej Suzuki zamierza nas czymś zaskoczyć.

O zapewnienie bezpieczeństwa pasażerów zadba m.in. siedem poduszek powietrznych oraz system ESP.