Pierwsza prezentacja modelu DS odbyła się podczas salonu samochodowego w Paryżu w 1955 roku, co oznacza, że samochód dobił już sześćdziesiątki. Citroen hucznie obchodzi urodziny pojazdu, organizując imprezę w Paryżu i wypuszczając specjalną edycję nowoczesnego modelu DS.
Przy pierwszym spojrzeniu na ten pojazd wydawało się, że pochodzi jakby nie z tego świata. Ma pokraczną sylwetkę żaby, przód niczym dziób kaczki oraz okrągłe reflektory, ale właśnie ta oryginalność urzekła klientów. Już w momencie premiery, na DS-a znalazło się aż 12 tys. chętnych!
Model był nazywany déesse, co z francuskiego oznacza boginię, co po prześledzeniu jego możliwości wcale nie dziwi. Model jak tamte czasy miał prawie boskie moce, moce technologii o wiele lat wyprzedzającej ówczesne osiągnięcia motoryzacji.
Dzięki hydropneumatycznemu zawieszeniu jazda bez jednego koła nie stanowiła żadnego problemu. Złapanie gumy - ten problem nie istniał, co służyło także jako jeden z wabików na klientów. Właśnie ta funkcja w 1962 roku uratowała francuskiego prezydenta Charlesa De Gaulle, gdy zamachowcy ostrzelali jego samochód, model mimo przebitych opon jechał dalej.
Hydrauliczne były tutaj hamulce, sprzęgło oraz wspomaganie kierownicy. To jednak nie koniec nowinek. Za okrągłymi ślepiami samochodu, również kryła się nowa technologia. Model już przed laty dysponował doświetlaniem zakrętów, którym obecnie chwali się wielu producentów segmentu premium.
Napęd pochodził od 70-konnej jednostki o pojemności 1911 cm3, później instalowano mocniejsze silniki.
Citroen DS miał wiele zastosowań, służył m.in. jako samochód rządowy, taksówka, sanitarka, upodobali sobie go również filmowcy. Najbardziej znany jest z filmu o słynnym żandarmie z Louisem de Funes, także jako latający pojazd Fantomasa.
Powstało prawie 1,5 mln egzemplarzy tego samochodu, produkcję zakończono w 1975 roku.