Jeszcze żaden polski kierowca nie był tak blisko wygranej w klasyfikacji generalnej równie prestiżowej serii wyścigowej samochodów GT.

Po raz pierwszy w historii Porsche Supercup zawita do Stanów Zjednoczonych. Finałowe zawody zapowiadają się niezwykle emocjonująco, ponieważ kierowca VERVA Racing Team traci zaledwie 5 punktów do prowadzącego Earla Bambera. Kuba Giermaziak jest bardzo zdeterminowany i zapowiada walkę do samego końca, a przy tak małej różnicy punktowej wszystkie scenariusze są możliwe. Emocji nie zabraknie, tym bardziej, że w czasie finałowego weekendu rozegrane zostaną aż dwa wyścigi.

Obiekt położony w Teksasie to nowoczesny tor z bardzo wymagającymi zakrętami. Zwłaszcza pierwszy wiraż, do którego podjazd pnie się mocno pod górę, jest dużym testem dla kierowców. Polak sponsorowany przez PKN ORLEN ścigał się już na tym torze i poznał jego najtrudniejsze elementy.

Kuba Giermaziak: - Obiekt w Austin to jeden z najtrudniejszych torów w kalendarzu Porsche Supercup. Został on zaprojektowany z myślą o Formule 1, dlatego w naszych samochodach trudno utrzymać optymalną linię jazdy na niektórych zakrętach. Ciekawostką jest fakt, że część łuków jest lustrzanym odbiciem wiraży z toru w Abu Zabi. Jeśli chodzi o zawody, moim celem jest zwycięstwo w obu wyścigach. Nie chcę teraz kalkulować, a punkty będę liczyć dopiero po przekroczeniu linii mety.